Humor 1.0

Post subject: Humor 1.0 Posted: Wt czerw 12, 2012 08:28 AM

Quote::

PAMIĘTNIK PSA

8:00 rano - Jedzenie! To lubię najbardziej!
9:30 rano - Przejażdżka samochodem! To lubię najbardziej!
9:40 rano - Spacer po parku! To lubię najbardziej!
10:30 rano - Zostałem pogłaskany! To lubię najbardziej!
12:00 po południu - Pomachałem ogonem! To lubię najbardziej!
1:00 po południu - Bawiłem sie w ogrodzie! To lubię najbardziej!
3:00 po południu - Biegałem w te i z powrotem po korytarzu! To lubię
najbardziej!
5:00 po południu - Kości! To lubię najbardziej!
7:00 wieczorem - Bawiłem sie w wyszarpywanie! To lubię najbardziej!
8:00 wieczorem - O rany! Oglądałem z ludźmi telewizje! To
lubię najbardziej!
11:00 wieczorem - Spanie na łóżku! To lubię najbardziej!

PAMIĘTNIK KOTA

Dzień 983 mojej niewoli.

Moi dręczyciele nadal szydzą ze mnie pokazując dziwne małe, dyndające przedmioty. Objadają sie świeżym mięsem, podczas gdy ja i moi współwięźniowie jesteśmy karmieni siekanym mięsem z ziemniakami i jakąś sucha karma. Pomimo,
ze w oczywisty sposób okazałem pogardę dla porcji, muszę coś jeść, by być silnym. Jedyna rzeczą, która podtrzymuje mnie przy życiu jest moje marzenie o ucieczce.

Aby im sie wydać odrażającym, znowu zwymiotowałem na dywan.

Dziś pozbawiłem głowy mysz i podrzuciłem jej ciało pod ich stopy. Miałem nadzieje, ze to zaszczepi strach w ich sercach, ponieważ czyn ten ukazuje w sposób oczywisty do czego jestem zdolny. Niemniej jednak, oni zaledwie zdobyli się na protekcjonalna uwagę o tym, jaki to ze mnie "dobry, mały myśliwy".

Dranie!

Nadal mnie podnoszą i obchodzą sie ze mną w sposób wskazujący na oczywista próbę sabotażu.

Dzisiejszego wieczora odbyło się jakieś zebranie ich wspólników. Na czas spotkania zamknięto mnie w odosobnieniu. Słyszałem jednak glosy i czułem zapach jedzenia. Usłyszałem, ze moje odosobnienie miało związek z "alergia".
Musze dowiedzieć się, co to znaczy i jak to wykorzystać.

Dziś prawie udało mi się zabić jednego z moich prześladowców wijąc sie mu miedzy nogami gdy chodził. Musze tego jutro znów spróbować -tym razem na szczycie schodów.

Jestem przekonany, ze inni więźniowie to sługusy i donosiciele.

Pies ma specjalne przywileje. Jest regularnie wypuszczany, ale wykazuje wyraźną chęć powrotu. Musi być nienormalny.

Dziś w nocy znów położę się na ich głowach, gdy bedą spać – może ich uduszę.