Kampania w SDK

Post subject: Re: Kampania w SDK Posted: Śr marca 30, 2011 02:57 PM

Wczorajszy wypad do SDQ uważam za bardzo udany i to zarówno pod względem towarzyskim jak i hobbistycznym. Ponieważ miałem lekką obsuwę było mi dane zagrać tylko 1 bitwę ale za to multipla na 3 bandy: Klimatyczne Dwarfy Leszcza- Uber_Ghule M.T z 3 modelami rzucającymi czary (sic!) - moi Possesdzi. Zacząłem dość pechowo killując sobie w pierwszej turze gladiatora czarem Eye of Good Evil or Very Mad

<ShadowLord> Mad

Potem co i rusz fruwały obok moich opętańców fireballe, na szczęście zabijając tylko jednego kultystę jak się okazało po grze definitywnie.
Krasnale Leszcza ostrzeliwały trupki z pewnej odległości ale jakoś bez większego skutku. W hth ściągnąłem 2-3 trupie modele a mi zginęło dwóch mutantów i magister. Niestety nie zdałem routa i Opetani dali drapaka. Ja zresztą również popędziłem na WKD. Kto właściwie wygrał?

Jeden z moich mutasów musiał stoczyć jeszcze walkę z gladiatorem, w której dostał oklep i będzie pauzował następna bitwę. Magister przeżył, drugi mutak dostał Frenzy wiec suma sumarum nie najgorzej

Ciesze się ze Wam podszedł Dice Tower i mam nadzieję ze będzie nam długo służył Smile

W walce rzuciłem nawet raz 666 Twisted Evil

ale tylko na trafienie Wink

Post subject: Kampania w SDK Posted: Śr marca 30, 2011 06:50 PM

Co tu dużo mówić - kolejne udane spotkanie w miłej atmosferze - bez wątpienia warto się ten jeden raz w tygodniu zmobilizować i pojawić na te 3h w SDKu Smile

.

Grałem z Natalią, czyli skład kołchozowy, w bardzo fajny scenariusz autorstwa Telchara (podpinka pod postulat dokończenia go i wrzucenia do zassania na forum Wink

), po raz kolejny moje krasnoludy (mało, wysywigowo, w zbrojach, tesco) dostały w dupę, i po raz kolejny nie wyszedłem na tym najgorzej (nikt nie zginął po bitwie, złota trochę wpadło, jak to u krasnoludów).

Zrobiłem trochę zdjęć, postaram się je w najbliższym czasie ogarnąć i wrzucić tutaj Smile

.

Post subject: Kampania w SDK Posted: Śr marca 30, 2011 08:14 PM

To ja dorzucę kilka słów od siebie.

Skavenblight wrote:

Fajny był scenariusz z kawałkami golema rozsianymi po stole. Telchar, daj go na stronę główną Azylium Smile

Naprawdę pomysłowy, a zarazem bez tony dodatkowych, kłopotliwych zasad.

Dzięki za pozytywne opinie. Generalnie właśnie ta zasada przyświeca mi przy tworzeniu nowych scenariuszy. Nie mogą być przekombinowane, a jednocześnie niech dają alternatywną szansę na zwycięstwo (no i nagroda musi być pociągająca) - inaczej albo się o nich zapomina albo olewa. Scenariusz w wolnej chwili dopracuje i wyląduje na głównej. Mam spisanych jeszcze kilka pomysłów, ale muszę jeszcze nad nimi posiedzieć.

Fajnie że ekipa grająca znowu działa i po w sumie krótkiej przerwie rusza kampania w SDKu. Moje dwie gry niestety wtopiłem. W pierwszej z braku pomysłu na gre i sporej przewadze liczebnej, a w drugiej zapomniałem że Mordheim to nie samograj i trochę grałem na pałę (do tego zapomniałem że mam garłacz Wbijać do łba

), a tu myśleć trzeba. Ale dzięki temu Panda zgarnął pierwszego wina SoSkami. To w sumie pozytywnie, bo chłopak w końcu zamknąłby się w sobie po tylu porażkach Razz