to linki dla Tomka i noczywiście dla innych jak chcą
shop.ramshacklegames.c...cts_id=232
shop.ramshacklegames.c...cts_id=194

Udało się dziś rozegrać bardzo ładną i klimatyczną bitwę multiplayerową Naprzeciwko siebie stanęło moich 7 Ostlandczyków, 11 panów z Averlandu Leszcza i 14 krasnoludów M.T. (każdy oczywiście z najemnikami). Graliśmy "The Pool", gdzie generalnie chodzi o wyciąganie Wyrdstona z jakiejś mrocznej dupy miasta, którą umiejscowiliśmy w zrujnowanej świątyni Sigmara na nowym podeście . Tak się jednak składało, że trzeba było być przez całą turę w odległości 1" od tejże dupy, a i nikt inny nie mógł się zbliżyć do śmiałka, który przeszukiwał, na bliżej niż 1". Szybko więc okazało się, że z celu scenariusza nici, a spotkanie przerodzi się w sieczkę, ale po kolei...


Przede wszystkim, mieliśmy ekstra stół - gęsto zastawiony, podest, kładki, drabinki, dużo fajnych budynków - wszystko, dokładnie wszystko. Wraz z Leszczem mieliśmy przyjemność biec po kładkach na podest, gdzie stała świątynia. Przy okazji Leszczu trochę postrzelał w biedny Ostland, ale ogrom nic się nie stało, bo kapłan leczył, a reszta typów jakoś przeżyła i przeczołgała się w bezpieczne miejsce. Wprawdzie Leszczu miał szansę zastrzelić mi myśliwego z garłaczem, ale jakoś się rozmyślił, dzięki czemu ów myśliwy nie tknął garłaczem Averlandczyków i poszedł wprost na krasnale.


Pierwsi na miejscu byli Ostlandczycy i krasnoludy - chyba równo. Averland strzelał, więc ruszał się trochę wolniej. Nizioł złodziej zbezcześcił świętą ambonę Sigmara i rzucał z niej nożami w kapłana Taala. W zamian Taal zemścił się w kolejnej turze, zsyłając wiewiórki, które zagryzły podłego karła. Ostland nie spieszył się z szarżowaniem, korzystając z dobrodziejstw zaklęć kapłana. Czekałam na "sprzymierzeńca" (nie zawieraliśmy z Leszczem sojuszu, ale w pewnej chwili mieliśmy zdecydowanie wspólnotę interesów). Averland wchodził w walki ładnie, ale trudno uszkodzić trwale krasnala. Mój garłacznik strzelił po gladiatorze i dwóch krasnalach. Gladiator nie ucierpiał, natomiast jeden krasnal oberwał raz, a drugi dwa - z krytykiem od rykoszetu i normalnie. Oba się tylko przewróciły, ale było to strategicznie dość istotne w tamtej chwili. W końcu krasnoludy trochę się przerzedziły i zarządziły odwrót.


Dogrywaliśmy się z Averlandem ładnie, assassin robił brzydkie rzeczy i gdyby nie mój niezdany rout, to by mógł ubić ogra (ostlandzkiego, co by bolało w razie ewentualnej śmierci). Ogry też jednak robiły swoje, a do tego Franz, blood brother z 4S robił krzywdę każdemu, na kogo się natknął. Routy jednak były bezlitosne - dwie jedynki wyrzucił Leszczu, a ja dwie szóstki. Ale bez strat, nikt nie zginął, mój kapitan wzbudza strach, ogr nakarmiony i zostało na dokupienie jakiegoś taniego menela na kolejną bitwę Prócz tego mam ładne rozwoje, +1A, +1T, czyli Ostland idzie standardowo w cc, a nie w strzelanie (i dobrze)


Dziękuję moim przeciwnikom za bitwę i do zobaczenia (z mojej strony za 2 tygodnie, bo wyjeżdżamy)

Co do bitwy mojej i Tomka to nie udało mi się osiągnąć celu tj. zdobyć skarbu ale i tak muszę zaliczyć to spotkanie do udanych straty małe tj pare ran i jeden zdjęty clan rat ale zato kasy trochę wpadło i pare awansów więc jest ok

Świątynia, kładki i podesty, a do tego w końcu kraśki M.T na stole - fajny multip wam się trafił :-) . Trochę zazdroszczę ;-)

Multiplayer rzeczywiście zacny; przy okazji zapraszam do obejrzenia galerii zdjęć z ostatniego spotkania. Jakość umiarkowana - robione komórką, a przy okazji w SDKu oświetlenie średnio się do celów figurkowo-makietowych nadaje, ale obejrzeć i tak polecam .

Poniżej chyba moja ulubiona fotka z wczorajszego spotkania (a propos multiplayera) - ładnie się na niej figurki wśród naszych odnowionych makiet prezentują:

No i parę słów ode mnie po wczorajszej grze. Zagrałem ze Stasiem, przeciwko jego skavenom, w scenariusz "Treasure Hunt". Skarbu niestety nie znaleźliśmy (a właściwie pojawił się w ostatnim domku, ale nikt go nie podniósł), a było co przeszukiwać (9 budynków), za to doszło do potyczki - krótkiej, krwawej i zakończonej zwycięstwem Kislevitów, którzy po raz trzeci z rzędu nie utracili żadnego modelu w trakcie gry! Pozostaje mi tylko żałować, że niedźwiedź nie jest bohaterem i nie dostaje doświadczenia za ubijanie wrogów - miałby po tej bitwie min. 1 awans na dzień dobry .

Powiem tak: podest w pytÄ™!
A i Świątynia cieszy oko że tyle w niej miejsca na konkretne multiplowe mordobicie

Fajne było to, że był pomalowany podest, pomalowana świątynia (i reszta stołu) i 3 pomalowane bandy Od razu całość wygląda bardziej pro

Nadgoniłem zaległości i zrobiłem update zdjęciowy na Fanapgeu_DT . Kto ma ochotę może się oznaczać i lansować

Kto będzie (jeśli ktoś) we wtorek? Ja raczej tak, choć wszystko się może zdarzyć jako że mamy okres przetargowy ostatnio

Na dzisiejszy dzień wygląda że będę.

Będę, ale na 70%. Jutro potwierdzę.

Wszystko wskazuje na to, że jutro rownież sie pojawię

Mnie niestety nie będzie, przetarg wygrał z rozrywką szkoda do zoba a tydz

No dobra z tego co widzę to na razie na 100% jestem ja i Leszczu? Ktoś jeszcze będzie? Potrzebujemy min 4 osób żeby był sens się spotykać.

Mnie nie będzie