
Menu główne
Opcje użytkownika Forum Strona główna Zasady Społeczność Szukaj Web
Newsletter Pro

Polecamy

Styl
Each user can view the site with a different theme.
Themes marked with a * also change the forum look.
|
ForumsPro › Oddział MORDHEIM › Wydarzenia [Mordheim] › Kampania Mordheim w SDK
Kampania Mordheim w SDK
Turnieje, pokazy i konwenty z MORDHEIM w tle.
Users browsing this topic:
Brak
View previous topic :: View next topic
|
Author |
Message |
The following users give thanks for this topic |
M.T. - Wt May 27, 2014 08:53 PM |
Myszor
Widzący
Joined: lut 11, 2014
Posts: 1279
Location: Warszawa
Filia Mazowiecka
|
Post subject: Kampania Mordheim w SDK - organizacyjnie
Posted: Wt czerw 10, 2014 02:45 PM
|
|
Będziemy dogrywać na miejscu.
Pytanie, czy da się jakoś rozstawić 6 stołów, bo większość ma dość grania multi
|
|
Back to top
|
|
 |
M.T.
Widzący
Joined: marca 07, 2011
Posts: 1637
Location: Brwinów
Filia Mazowiecka
|
|
Back to top
|
|
 |
Bard
Nieświadomy
Joined: paźdź 21, 2013
Posts: 15
Filia Mazowiecka
|
Post subject: Kampania Mordheim w SDK - organizacyjnie
Posted: Wt czerw 10, 2014 03:45 PM
|
|
Będę
|
|
Back to top
|
|
 |
duszy
Widzący
Joined: lut 02, 2014
Posts: 1311
Location: 100lica
Filia Mazowiecka
|
|
Back to top
|
|
 |
Myszor
Widzący
Joined: lut 11, 2014
Posts: 1279
Location: Warszawa
Filia Mazowiecka
|
|
Back to top
|
|
 |
Myszor
Widzący
Joined: lut 11, 2014
Posts: 1279
Location: Warszawa
Filia Mazowiecka
|
Post subject: Kampania Mordheim w SDK - organizacyjnie
Posted: Wt czerw 10, 2014 09:19 PM
|
|
1.
uff, odbyło się zatem 4-te już spotkanie w ramach naszej kampanii, z którego tym razem już ostatecznie wyciągam lekcję podstawową:
nigdy więcej nie porywać się jedną bandą skavenów przeciw sojuszowi dwóch band w których łącznie są 3 ogry i niedźwiedź, wzbudzające strach, z 3/2 woundami i toughnessem 4/5
i nie ma tu znaczenia sumarycznie ta sama liczba modeli, kiedy jeden szczurzy model jest średnio wart połowę modelu przeciwnika
prosta matematyka mówi, że stosunek sił był de facto jak 2:1
na dodatek wybrany został ostatecznie scenariusz w rzadkim lesie, gdzie kompletnie nie dało się zastosować szczurzej taktyki przemykania z wykorzystaniem osłon
scenariusz w którym celem był rout przeciwnika, nie dający sposobności wykorzystania szczurzego atutu szybkości do zbierania wyrdstone, przebicia itp.
no cóż, wyszedł mój brak otrzaskania w Mordheim przeciw doświadczeniu pary przeciwników - powinienem sobie zwyczajnie odpuścić potyczkę w tej sytuacji
Państwo Hakostwo po prostu zaprosiło szczury na egzekucję...
Cytat dnia z gry: "nie szarżuj tyloma, zostaw coś dla mnie - ty już się nachapałeś expów" mówi sam za siebie
-----
2.
Dajcie znać proszę, kto z kim grał i z jakimi wynikami - niektórzy rozegrali po 2 gry - dajcie o tym info, żebym mógł uzupełnić tabelkę potyczek
w miarę możliwości piszcie fabularne raporty z potyczek, zeby był materiał do tworzenia jakichś urozmaiceń kampanii
na razie w zasadzie piszą tylko trzy osoby 
milcząca w tej kwestii większość daje do myslenia - może wystarczy po prostu czysta gra i tabelka wyników...?
--------
3.
w ogóle po 4 "turach" kampanii dobrze by było, gdybyście jakoś się o niej wypowiedzieli - co Wam pasuje, a co nie bardzo, co chcielibyście zmienić, dodać, odjąć itd.
Last edited by Myszor on Wt czerw 10, 2014 09:34 PM; edited 1 times in total
|
|
Back to top
|
|
 |
duszy
Widzący
Joined: lut 02, 2014
Posts: 1311
Location: 100lica
Filia Mazowiecka
|
Post subject: Kampania Mordheim w SDK - organizacyjnie
Posted: Wt czerw 10, 2014 09:32 PM
|
|
Obie co prawda przegrane, ale nie tak tragicznie jak norsmenami. Przeciwko Leszczowi padł jeden beardling i halfling scout, ale po eksploracji stać mnie było na odkupienie obu i jeszcze zostało  A nawet się krasiom coś udało ustrzelić. Przeciwko Kubie to był pokaz niezbyt skutecznego strzelania obu stron, zakończony gangbangiem na beardlingu i slayerze, po czym krasie się ewakuowały, co by czasu i bohaterów nie tracić 
Coś napiszę jak będę miał trochę czasu i weny, zalegam jeszcze z tekstem z 2 gier norsami.
|
|
Back to top
|
|
 |
catachanfrog
Widzący
Joined: lut 06, 2012
Posts: 1418
Location: 21°01'E 52°13'N
Filia Mazowiecka
|
Post subject: Kampania Mordheim w SDK - organizacyjnie
Posted: Wt czerw 10, 2014 10:29 PM
|
|
Ja (wy)grałem 2 razy chociaż druga bitwa raczej z powodu czasu skończyła się przedwcześnie. Z Bartkiem grałem w "Defend the Find" co wiąże się z potrzebą "houserulacji" powyższego scenariusza. Wygrałem w zasadzie samym podbiegnięciem pod objective (i klasyką kampanii BtB czyli headshotem dowódcy elfów). Eksploracja bardzo fajna, doszedł flagellant, udalo się kupić przedmioty z wysokim rare.
Bitwa vs dwarfy Bartka to głównie wspomniane wyżej obustronne nieporozumienie w stylu: trafił, zranił, knockdown. Albo koniec po "nie trafił". Uwagi:
1. boost zasięgu to fajna sprawa, może jednak dwarfy pożyczą mi inżyniera od czasu do czasu?
2. Dziwnie walczy się z czymś co nie umiera tylko na 6 na injuries.
Myślę, że krasnoludy i łowcy rozstali się w dobrych relacjach o czym świadczy wzajemna niechęć do zabijania się nawzajem. Pomijając elfa i psy, które zrobiły OoA. Ale tak to już jest. Elfy i psy.
|
|
Back to top
|
|
 |
duszy
Widzący
Joined: lut 02, 2014
Posts: 1311
Location: 100lica
Filia Mazowiecka
|
Post subject: Kampania Mordheim w SDK - organizacyjnie
Posted: Wt czerw 10, 2014 10:38 PM
|
|
heh w ogóle zapomniałem, że ten slayer "sieje strach" i tak sobie szarżowałeś na niego bez problemu  Ale dla równowagi zapomniałem też o frenzy na drugim i musiał szarżować pieska ( choć go nie widział, a przy moich rzutach i tak by pewnie inicjatywy nie zdał  ) Swoją drogą piękne injuries roles dla obu slayerów - jeden dostał frenzy, drugi feara  Co rodzi pewien problem, ale to już chyba do uściśleń wrzucę
|
|
Back to top
|
|
 |
Skavenblight
Widzący
Joined: marca 06, 2011
Posts: 1457
Location: Warszawa
Filia Mazowiecka
|
Post subject: Kampania Mordheim w SDK - organizacyjnie
Posted: Wt czerw 10, 2014 11:23 PM
|
|
@Myszor
Nie powiedziałabym, że stosunek sił był dokładnie 2:1, choć pewnie równości nie było. Zdaję sobie sprawę, że tak to mogło wyglądać, ale wystarczy przejrzeć raporty, by zobaczyć, jak te osławione 2 ogry z Ostlandu dostawały w dupę przez poprzednie bitwy
Moja banda była mało rozwinięta, właściwie to grali na statach podstawowych (tj. ci, co mieli jakieś nieliczne rozwinięcia, nie trafili do walki albo nie mieli okazji ich wykorzystać). Gdybyśmy chcieli się bić na zasadzie "każdy każdego", też byłoby nierówno.
Z tymi expami to przepraszam za ten tekst  Wiem, jak mógł być wkurzający, ale nie był wymierzony przeciwko Tobie. Fajnie się z Tobą gra (nie mówię tylko o tej bitwie) i szkoda by było, żebyś się zraził  Po prostu... wyobraź sobie bandę, która przez wszystkie bitwy dostaje expa TYLKO za przeżycie. Przez 3 bitwy nikt nikogo nie zdjął. W tym owe słynne 2 ogry. Aż takiego pecha nigdy nie miałam.
Nie przeceniałabym aż tak mojego doświadczenia w grze - strateg ze mnie żaden, w 90% bitew lecę na pałę (jakkolwiek to brzmi)
Cieszę się, że nie zabiliśmy Gnasha
Co do raportów bitewnych - szkoda, że piszą na razie tylko 3 osoby, ale wierzę, że to się zmieni. Zdecydowanie lepsze to niż zwykła tabelka z wynikami! Historię piszą kostki, od gracza zależy, jak zostanie przedstawiona... to przecież dobra zabawa
_________________
|
|
Back to top
|
|
 |
Myszor
Widzący
Joined: lut 11, 2014
Posts: 1279
Location: Warszawa
Filia Mazowiecka
|
Post subject: Re: Kampania Mordheim w SDK - organizacyjnie
Posted: Śr czerw 11, 2014 06:32 AM
|
|
Skavenblight wrote: |
@Myszor
Nie powiedziałabym, że stosunek sił był dokładnie 2:1, choć pewnie równości nie było. |
ok, było jak 32:18
Skavenblight wrote: |
Zdaję sobie sprawę, że tak to mogło wyglądać, |
tak wyglądało
wczoraj po ochłonięciu i przemyśleniu sprawy miałęm nieodparte odczucie, że dysproporcja sił była "nieprzyzwoita", że nie miałęm szans i że przegrałem już na samym poczatku, zanim jeszcze poruszyliśmy pierwsze figurki
Skavenblight wrote: |
ale wystarczy przejrzeć raporty, by zobaczyć, jak te osławione 2 ogry z Ostlandu dostawały w dupę przez poprzednie bitwy |
ogry "dostawały" kiedy grały 1:1 lub multi bez sojuszy więc argument nieadekwatny do tej konkretnie sytuacji
jeżeli nawet nie takie ogry straszne jak je malujesz  to już 3 ogry + niedźwiedź naprawdę robią różnicę
moim zdaniem zabrakło wczoraj koleżeńskiego ostrzeżenia od "starych wyjadaczy" :), jakimi niewątpliwie w porównaniu ze mną jesteście:
Quote:: |
"w zasadzie nie masz szans, ale jeżeli chcesz dać nam możliwość nałapania expów narażając swoją bandę na straty, to graj" ... |
czy było "ładnie" tak wykorzystać mój brak doświadczenia - to już zostawiam Wam do przemyślenia
Skavenblight wrote: |
Z tymi expami to przepraszam za ten tekst Wiem, jak mógł być wkurzający |
owszem był... w szczególności w koniunkcji z moimi totalnie dupnymi rzutami na awanse i Waszą radością z 15 awansów z których 10 to nowe skille
Skavenblight wrote: |
Fajnie się z Tobą gra (nie mówię tylko o tej bitwie) i szkoda by było, żebyś się zraził  |
Dziękuję... za słowo pociechy
Przyznaję, że po 5-tej przegranej potyczce na 5 stoczonych, biorac pod uwagę energię jaką wkładam w grę i przygotowania do niej, fakt, że nie popełniam już od kilku gier jakichś bardzo znaczących błędów taktycznych i przegrywam albo "o włos" lub w wyniku gry przeciw 2 bandom jednocześnie (3 takie gry na 5, przy czym w 2 przeciw zdeklarowanym od poczatku sojuszom - w obu z Kpt Hakiem) - tak, wczoraj wieczorem byłem gotów rzucić Mordheim w cholerę i wrócić do gier komputerowych.
więc uwierz, naprawdę rozumiem Twoje zniecierpliwienie o którym piszesz:
Skavenblight wrote: |
Po prostu... wyobraź sobie bandę, która przez wszystkie bitwy dostaje expa TYLKO za przeżycie. Przez 3 bitwy nikt nikogo nie zdjął. W tym owe słynne 2 ogry. Aż takiego pecha nigdy nie miałam. |
i rozumiem też Duszego, który ostatecznie zrezygnował z fajnej fluffowo i fabularnie obmyslanej bandy norsemen'ów
dam jeszcze szansę szczurom i Mordheimowi
może to wszystko dlatego, że wciąż nie wyglądają tak, jakbym chciał...
tylko skąd wziąć czas, żeby ich wreszcie skompletować pod grę i pomalować...
Skavenblight wrote: |
Cieszę się, że nie zabiliśmy Gnasha 
|
I tak nie dalibyście rady
|
|
Back to top
|
|
 |
duszy
Widzący
Joined: lut 02, 2014
Posts: 1311
Location: 100lica
Filia Mazowiecka
|
|
Back to top
|
|
 |
catachanfrog
Widzący
Joined: lut 06, 2012
Posts: 1418
Location: 21°01'E 52°13'N
Filia Mazowiecka
|
|
Back to top
|
|
 |
Telchar
Widzący
Joined: marca 06, 2011
Posts: 1277
Location: Wawa
Filia Mazowiecka
|
Post subject: Kampania Mordheim w SDK - organizacyjnie
Posted: Śr czerw 11, 2014 09:05 AM
|
|
Granie w Mordheim na 3 osoby zawsze było jest i będzie z dupska. Szczególnie dla skavenów z niskim Ld, które nie są w stanie wtrzymać za długo na stole. W sytuacji takiego sojuszu warto pamiętac starą szczurzą maksymę: ” He who fights and runs away, lives to fight another day!”
Ja wczoraj zagrałem dwie wesołe bitwy.
Pierwsza z kuta-possessedami M.T. – scenariusz wyrdstone hunt. Zaczęła się dla mnie dobrze, bo zdjąłem mu w strzelaniu dwa modele ze stołu, kilka modeli straciło po ranie, generalnie wstęp do hth był zrobiony. Kamyki olałem, bo opętanych i tak nie dogonię, liczyłem że coś się uda zabrać w walce.
W końcu doszło do klepania w którym teoretycznie powinienem mieć szansę, bo zazwyczaj było dwóch moich na jednego. Ale niestety Opętani to twardy przeciwnik z dużą siłą i ilością ataków, co dla krasnali jest zabójcze. W pewnym momencie do walki wręcz dołączył nawet roadwarden, ale sytuacja dość szybko zaczęła się przechylać na stronę kuta-brzydali. Krasnale stanęły przed trudną decyzją – niewielka szansa na zroutowanie przeciwnika vs duża szansa zabójcze straty i brak pieniędzy. Z pieśnią ”Złoto, złoto, złoto…” odpuściły potyczkę. Do piachu poszli: jeden beardling i świeżo zakupiony zwierzoludź.
Druga gra była z Marienburgiem Leszcza - tym razem wylosowaliśmy jakże ambitny scenariusz skirmish. Marienburgczycy (jako, że są miękkimi fajami) nie polecieli prosto pod ostrzał pięciu kusz i halfasa, który zajął bojowe stanowisko na dachu klozetu, tylko kitrali się po jakichś karczmach  . Nastąpiła niewielka wymiana ognia, bez większych rezultatów.
Portowi brzydale przedzierali się powoli pod ostrzałem wardena coraz bliżej moich pozycji. Champion, niestety dla niego, okazał się nie być mistrzem kamuflażu, w rezultacie czego obskoczył kilka bełtów w oko. Krasnale dziarsko zniosły dwie salwy z garłaczy, po czym nastąpiło to co wszyscy lubią najbardziej czyli sieczka. Wspomagani przez ostrzał z kiblowego dachu krasnale stawały mężnie, trup ścielił się gęsto, jednak wojowników nie przybywało. W pewnym momencie pojawiła się nawet myśl o wycofie, ale po pierwsze to Leszczu, po drugie straty były już zbyt duże żeby odpuścić. W tym momencie kapitan drużyny przeciwnej, widząc nieugiętość przeciwnika stwierdził, że boli go dupa i wraca do domu.
Po bitwie było jeszcze weselej bo każdy z nas miał masakryczne straty ponad połowy bandy. Slayer dostał zakażenia w zranionej nodze i odpoczywa jedną grę, znany z pijaństwa thunderer już więcej nic nie wypije, reszta wyszła w miarę obronną ręką. U Leszcza trochę gorzej bo do piachu wybrało się 3 wojowników, a młodzik oślepł na oboje oczu i musi wracać do domu. Generalnie rezultat bo obydwu potyczkach jest taki że mam coraz mniej modeli, a pieniędzy nie przybywa
|
|
Back to top
|
|
 |
Skavenblight
Widzący
Joined: marca 06, 2011
Posts: 1457
Location: Warszawa
Filia Mazowiecka
|
Post subject: Re: Kampania Mordheim w SDK - organizacyjnie
Posted: Śr czerw 11, 2014 09:21 AM
|
|
Myszor wrote: |
wczoraj po ochłonięciu i przemyśleniu sprawy miałęm nieodparte odczucie, że dysproporcja sił była "nieprzyzwoita", że nie miałęm szans i że przegrałem już na samym poczatku, zanim jeszcze poruszyliśmy pierwsze figurki |
Kurczę, widzisz, a mnie się zdawało, że banda kompletnie niestrzelająca (poza garłaczem, ten wypalił pierwszy raz w tej kampanii) mocno oberwie od 18 proc. Wyszło inaczej, bo Kislev wyrwał się do przodu pierwszy.
Rzadko przegrywa się na samym początku. No dobra - w Zgierzu przegrałam na samym początku, grając Breakthrough na pozycji broniącego przeciwko 17 skavenom  Ale to są wyjątki, na ogół podyktowane scenariuszem.
Myszor wrote: |
moim zdaniem zabrakło wczoraj koleżeńskiego ostrzeżenia od "starych wyjadaczy" :), jakimi niewątpliwie w porównaniu ze mną jesteście:
Quote:: |
"w zasadzie nie masz szans, ale jeżeli chcesz dać nam możliwość nałapania expów narażając swoją bandę na straty, to graj" ... |
czy było "ładnie" tak wykorzystać mój brak doświadczenia - to już zostawiam Wam do przemyślenia |
Ale wytłumacz nam - co dokładnie wykorzystaliśmy?
Scenariusz - był nowy dla nas wszystkich. Nie był jednak z rodzaju "broniący-atakujący", wszyscy byliśmy na równej pozycji.
Random happenings - nie wpłynęły na grę.
Sojusz - bez niego szczury i tak są szybsze od ludzi, więc prawdopodobnie pierwsze zaangażowałyby się w walkę z nimi, zanim bandy ludzkie zdążyłyby się zaatakować.
Więc wygląda na to, że główną winę ponoszą kostki. Mordheim jest losowy. Głupia taktyka potrafi zrobić dużo szkód, ale mądra może w ogóle nie pomóc, gdy zawiodą rzuty. Doświadczenie mam takie, że grając od 10 lat wciąż częściej przegrywam, niż wygrywam. Jakże często z początkującymi
Trudno naprawdę wyczuć sytuację, kiedy takie "ostrzeżenie" jak napisałeś, jest właściwe. I w zasadzie czy jest ono koleżeńskie, skoro ktoś stawiałby siebie wyżej od przeciwnika  Wg mnie nie.
Myszor wrote: |
owszem był... w szczególności w koniunkcji z moimi totalnie dupnymi rzutami na awanse i Waszą radością z 15 awansów z których 10 to nowe skille  |
Miałam 4 awanse, z czego jeden to ogr awansujący po 0,5 pkt. na bitwę, więc trudno się nie cieszyć, że dożył awansu (na inicjatywę)  A tekst (za który przepraszam) padł, zanim rzucałeś na swoje, na co notabene nie mieliśmy żadnego wpływu. Naprawdę kibicujemy każdemu przeciwnikowi w rzutach po bitwie, jaki miałoby sens robić inaczej? Gdyby to tylko miało wpływ na rzuty...
Myszor wrote: |
Przyznaję, że po 5-tej przegranej potyczce na 5 stoczonych, biorac pod uwagę energię jaką wkładam w grę i przygotowania do niej, fakt, że nie popełniam już od kilku gier jakichś bardzo znaczących błędów taktycznych i przegrywam albo "o włos" lub w wyniku gry przeciw 2 bandom jednocześnie (3 takie gry na 5, przy czym w 2 przeciw zdeklarowanym od poczatku sojuszom - w obu z Kpt Hakiem) - tak, wczoraj wieczorem byłem gotów rzucić Mordheim w cholerę i wrócić do gier komputerowych. |
Mogę odpowiadać tylko za tę grę, którą z Tobą grałam. Nic nie poradzę, że przeciwnik Tomka się wykruszył i byliśmy skazani na multi (i ja ze względów czasowych wolę grę 1 na 1). Jak pisałam - naprawdę trudno wyczuć, kiedy przewaga liczebna przestaje być realną przewagą.
Mordheim jest bardzo losowym systemem. Możesz nie popełnić błędów, a i tak przegrać. Twój przeciwnik może popełnić błędy, a i tak wygrać. To nie szachy, w to się nie da nauczyć grać (można nauczyć się zasad, poznać słabości i mocne strony swojej bandy, ale nauczyć się, by mieć gwarancję na wygrywanie - nie sądzę).
Myszor wrote: |
dam jeszcze szansę szczurom i Mordheimowi
|
Bardzo się cieszę
_________________
|
|
Back to top
|
|
 |
|
|
|
|
You cannot post new topics in this forum
You can reply to topics in this forum
You cannot edit your posts in this forum
You cannot delete your posts in this forum
You cannot vote in polls in this forum
You cannot attach files in this forum
You cannot download files in this forum
|
|

O użytkowniku
|