Gabriel_Daco wrote:

Czy jeżeli łamacz mieczy złamał miecz stronnikowi muszę mu dokupić nowy? Co jeśli tego nie zrobię? Stronnik zakłada nową grupę?

Tak. Tak.

Quote::

Nigdzie nie jest napisane, że model odcinek od punktu A do punktu B musi pokonać w linii prostej, tylko najkrótszą/najszybszą możliwą trasą.

żebym dobrze w takim razie zrozumiał model może chodzić/biegać tyłem lub bokiem?

i takie pytanie odnośnie pivota w walce wręcz: kiedy postać moze sie obrócić w walce wręcz?

Quote::

Jak gram nie spotkałem się z sytuacją, którą opisujesz. Masz do dyspozycji Broń Wielką, oręż z przebiciem pancerza, umiejętności itd. Zawsze można coś zrobić.

nie chce mi sie wertować podręcznika więc wezmę pierwszą lepszą czyli np Strigoie, mają na poczatku max 5 siły i to na 1 modelu, nie mogą wziąć broni wielkiej co najwyzej kusze które przy pancerzu 0+ nic nie wnoszą takze wybiega banda w której tylko szef jest w stanie ściagnąc AS do mighty 3+

Quote::

Cała gra oparta na rzutach K6 jest mało realistyczna

co wcale nie znaczy ze nalezy kopac lezacego

Raven wrote:

żebym dobrze w takim razie zrozumiał model może chodzić/biegać tyłem lub bokiem?

Model biega/chodzi/lata przodem. Kierunek w którym poruszy się twój model wybierasz na początku fazy.

Raven wrote:

i takie pytanie odnośnie pivota w walce wręcz: kiedy postać moze sie obrócić w walce wręcz?

Wyraźnie i wielokrotnie odpowiadałem już: model może się obrócić na początku każdej własnej fazy, także na początku własnej fazy walki wręcz.

Raven wrote:

nie chce mi sie wertować podręcznika więc wezmę pierwszą lepszą czyli np Strigoie, mają na poczatku max 5 siły i to na 1 modelu, nie mogą wziąć broni wielkiej co najwyzej kusze które przy pancerzu 0+ nic nie wnoszą takze wybiega banda w której tylko szef jest w stanie ściagnąc AS do mighty 3+

No, Strigoie ze swoją regeneracją są bardzo pokrzywdzone, poza tym wszystkie modele bohaterów mają dostęp do umiejętności walki i (poza nekromantom) do umiejętności siłowych. Tak więc faktycznie są bezbronne...

Zobaczyłem ten problem z pancerzem na 0+ i siadłem do podręcznika. Przeszukałem wszystkie bandy nie jakoś niesamowicie dokładnie co prawda, więc moglem co nieco przeoczyć, ale raczej nie jest tego wiele. Wnioski są takie:

Na samym początku, bo rozumiem, że to tu jest problem, ponieważ tego co pojawi się w toku kampanii nie sposób przewidzieć AS na 0+ mogą mieć:
-Jeździec zimnokrwistych łuskowa skóra na 4+, lekki pancerz 3+, tarcza 2+, broń ręczna 1+, kawaleria 0+ (jak rozumiem, zimnokrwisty jako, że ma 1 punkt żw to kawaleria a nie potwór)
- bohaterowie band chaosu jeśli wpakują się w zbroję chaosu, wezmą tarczę i broń ręczną oraz wylosują stygmat futro lub łuskowata skóra
koniec

Na 1+
-Saurus z bronią ręczną tarczą i lekką zbroją
-Krasnoludzcy bohaterowie z bronią ręczną, gromilem i tarczą
-bohaterowie Bretonii z ciężką zbroją, tarczą, bronią ręczną i do tego konno

Koniec. Dużo tego nie ma a poza jaszczurkami które mają AS 4+ bazowe na saurusie to osiągnięcie takiego save jest drogie jak diabli. Można składać bandy takich puszek, ale będą bardzo mało liczne (taka na przykład zbroja chaosu to 100zk, piąta część funduszy). Na potrzeby gry AS i tak zawsze jest 2+ ponieważ 1 to zawsze porażka.

Jasne, żeby to było coś mniej strasznego niż 2+ to w niektórych przypadkach, rzeczywiście jest ciężko osiągnąć, ale w cenie zbroi chaosu jest 5 zombie, a gromilowa zbroja kosztuje tyle co prawie 4 zombie, zaś ciężka zbroja i koń prawie tyle co 6 zombie, więc najzwyczajniej obłażąc takie puszki i zadając im duuużo ataków w końcu je powalisz. Zwłaszcza, że nawet goście noszący pancerz gruby jak kadłub krążownika mają zazwyczaj jeden punkt żywotności.

Do tego trzeba dodać, że te niesamowite AS powstają tylko gdy używa się broni ręcznej i tarczy, co oznacza zazwyczaj 1 atak. Strigoi z WW 6 i mieczem oraz drugą bronią zadaje 3 ataki z siłą 5, oraz ma spore szanse na sparowanie ciosu przeciwnika jako, że ma większe WW, więc taka puszka postoi 2-3 tury i padnie. Ponieważ, Strigoi swoją ceną mniej więcej równoważy wydatki na zapuszkowanie się przeciwników, nie będę doliczał ciosów od ewentualnych zombie.
Edit: Pomyłka, Strigoi nie może brać broni.

Uff, to było dłuuugie.

Strigoi ma gołe łapki w combacie

To wstyd tedy, że niedoczytałem
Ale poza tym i tak mam rację (chyba?)

Quote::

Ale poza tym i tak mam rację (chyba?)

nie masz bo ten koleś z 0+ AS prwodopodobnie pozabija te 6 zombich które nie beda mu w stanie nic zrobic, ale zostawmy jużto

ja chciałme zapytać jak w świtle zasad ma sie to

Quote::

Nigdzie nie jest napisane, że model odcinek od punktu A do punktu B musi pokonać w linii prostej, tylko najkrótszą/najszybszą możliwą trasą.

do tego

Quote::

Model biega/chodzi/lata przodem. Kierunek w którym poruszy się twój model wybierasz na początku fazy.

to w koncu poruszamy sie tylko w linii proste czy podczas ruchu mozemy jednak skręcać?

Krenis wrote:

To wstyd tedy, że niedoczytałem Ale poza tym i tak mam rację (chyba?)

są drobne błędy i niedoczytania zasad w Twoim poście np. cold tak na prawdę daje 2+ do as, a nie 1 +, zapomniałeś o runach

ja problemu nie dostrzegam, jak na razie te modele łapią inne i tak stoją na swoim AS... są odpowiedzią w mojej bandzie na rzeczy których nie jestem w stanie zjeść
Na pewno kusza z dodatkowym AP, bije po średniakach w rankingu puszek... bo twardziele wymaksując AS i będą sobie radzić... Ja np teraz nie daje skinkom tarcz i LA, bo mi się to nie opłaca... jak na razie modyfikacja jest świeża, ale wydaje mi się że to nieduże puszki dostaną przez nią po dupie tylko małe...

Co do ściągania AS pamiętajcie o krytykach, Zabójczym Ciosie, spellach noAS, machinach itd i o jednej prawdzie tej gry: jak czegoś nie możesz zabić to zapchaj to

BTW z edytuj to o Stroigoju bo może kogoś to w błąd w prowadzić

Zastanowiło mnie to zabijanie 6 zombie. Rozważam oczywiście pierwszą bitwę, o czym pisałem w moim pierwszym poście.

Policzyłem trochę i wychodzi, że ubicie 6 zombie może być ciężkie Jeśli nie weźmie się broni która ma cechę parujący. Jeśli ją ma to dzięki temu, że wszystko ma większe WW niż zombie to generalnie zombie będzie bardzo ciężko zadać ranę.
Zależy to też oczywiście od postaci etc, rozważania są też tylko teoretyczne i faktycznie może być oczywiście zupełnie inaczej, zwłaszcza, że nie uwzględniłem trafień krytycznych. Z drugiej strony założyłem, że raniony zombie zawsze jest wyłączony z akcji, co nieco wyrównuję szanse. Ponadto, jeśli ktoś nie ma 100% szans na śmierć to zakładam, że przeżył. Co więcej zakładam, że jeśli zombie ma szansę umrzeć to jest martwy.

Na przykład taki Wtajemniczony Kultu Karmazynowej Czaszki zakładając, że się puszkuje ma 33% szans na ubicie zombiaka. Raz na trzy tury ubija jednego. Każdy z zombiaków też ma 25% szans wbić ranę. W 6 wbijają 3 rany w 2 tury. Jako, że na 1 nie zdajesz AS to teoretycznie po zadaniu 6 ran padasz. W tym wypadku po 5-6 rundzie walki padniesz Podobnie wygląda to dla reszty chaośników.

Rycerz Graala ma lepiej bo pomaga mu koń co daje dodatkowy atak, oraz ma wyższe WW, więc zombiakom ciężko trafić. Dzięki temu 1 zombiak pada na 2 tury. Zakładając, że zombie mają pecha to jeden pada już w pierwszej turze, kolejny w trzeciej itd. Załóżmy, że rycerz padnie po zadaniu 6 ran. W pierwszej dostaje 5/6, w drugiej tyle samo, w trzeciej już tylko 4/6, podobnie w 4, w 5 i 6 już tylko 3/6, w 7 i 8 po 2/6 w 9 i 10 po 1/6. Rycerz przeżył zakładając, że miał odrobinę szczęścia, ale ma 83% szans na śmierć.

Pozostali rycerze brettońscy nie są w tak dobrej sytuacji, bo padną w 6 rundzie.

Teraz twardziele, czyli krasnoludy. Tan jest na uprzywilejowanej pozycji, ma większą siłę, więc zombie padają łatwiej, ma 33% szans na ubicie zombiaka. Zombie zadają mu na rundę 6/9 rany. Oczywiście idąc krasnoludowi na rękę pierwszy zombie pada w pierwszej rundzie więc zombie zadają tylko 5/9 rany, robią to przez pierwsze 3 rundy, potem 4/9 przez kolejne 3, 3/9 w rundach 7-9, 2/9 w rundach 10-12 i 1/9 w rundach 13-15. W 16 rundzie pada ostatni zombiak. Ale tan padł na 83% gdzieś po drodze.

Gorzej mają Pozostali z krasnoludzkich bohaterów. Mają mniejszą siłę, więc wyłączają z akcji jednego zombie na 4 tury. Podążając tym samym tokiem rozumowania co dotąd, każdy z nich powinien paść po 12 rundzie walki. Inżynier jeszcze wcześniej.

Pozostali Jaszczuroludzie. Sam Saurus na pieszo bije jednego zombie na 3 tury. Zombie wbijają początkowo 1, czyli po śmierci 1 z nich 5/6 rany. od 4 rundy 4/6 od 7 rundy 3/6.... W 9 rundzie pada.

Saurus na zimnokrwistym ma się najlepiej. Dzięki niedoczytanemu przeze mnie wcześniej +2 do AS od zimnokrwistego, więc może on wziąć broń wielką i mieć bonus +1 do siły. Dzięki temu do spólki z wierzchowcem ma 66% szans na zabicie zombiaka. Pierwszy padnie w 1 rundzie, drugi w drugiej, trzeci i czwarty odpowiednio w 4 i 5 rundzie itd. Saurus ubije ich w 7 rundzie mając przy tym raptem 58% szans na zejście.

Podsumowując
W starciu 6 na jednego z zombiakami, z zaproponowanych przeze mnie puszek, nie powinni wyjść bohaterowie chaosu, oraz krasnoludy wyłączając tana i większość bretońskiego rycerstwa a także pieszy saurus.
Zwycięsko wychodzą z potyczki Tan krasnoludów, Saurus na Zimnokrwistym oraz bretoński rycerz Graala. Warto zaznaczyć, że rycerz Graala ma 83% szans na śmierć, Tan tak samo, a Saurus na Zimnokrwistym 58%. Czy jakoś tak.

Edit: ortografia

Hehe po długości posta widać, że rozważania teoretyczne, bez obrazy.
A co do ubicia zombiego, to jak leży wystarczy przebić jego wytrzymałość. Jak na postać która nigdy nie będzie miała tarczy czy zbroi jest dosyć łatwe. Po prostu żeby szybko się go pozbyć jeden powala drugi wyłącza z akcji. A kiedy tak wcześniej do niego strzelisz (zazwyczaj zombie idą z przodu żeby chronić resztę przed strzałami), to zazwyczaj pierwsza szarża i zombiego nie ma, a jego rola się sprowadza właśnie do żywego mięsa armatniego (wyrażenie nie na miejscu ). 6 zombie to też nie większy problem, szczególnie jeśli postacie rosną w siłę, na początku tylko mogą sprawiać problemy.

Raven wrote:

Quote:: Nigdzie nie jest napisane, że model odcinek od punktu A do punktu B musi pokonać w linii prostej, tylko najkrótszą/najszybszą możliwą trasą. do tego Quote:: Model biega/chodzi/lata przodem. Kierunek w którym poruszy się twój model wybierasz na początku fazy. to w koncu poruszamy sie tylko w linii proste czy podczas ruchu mozemy jednak skręcać?

Jest tak jak napisałem wcześniej, kierunek ruchu wybierasz na początku fazy ruchu i przemieszczasz model najkrótszą/najszybszą możliwą trasą do punktu docelowego.

Findar wrote:

Hehe po długości posta widać, że rozważania teoretyczne, bez obrazy. A co do ubicia zombiego, to jak leży wystarczy przebić jego wytrzymałość. Jak na postać która nigdy nie będzie miała tarczy czy zbroi jest dosyć łatwe. Po prostu żeby szybko się go pozbyć jeden powala drugi wyłącza z akcji. A kiedy tak wcześniej do niego strzelisz (zazwyczaj zombie idą z przodu żeby chronić resztę przed strzałami), to zazwyczaj pierwsza szarża i zombiego nie ma, a jego rola się sprowadza właśnie do żywego mięsa armatniego (wyrażenie nie na miejscu ). 6 zombie to też nie większy problem, szczególnie jeśli postacie rosną w siłę, na początku tylko mogą sprawiać problemy.

Zombie budzą strach, poza tym puszka jeszcze musi zdać sam w walce, także tak łatwo wcale nie ma. Poza tym zapuszkowanie jest drogie i wymaga poświęcenia umiejętności na krzepkiego, więc musi dawać konkretny bonus. Jak zapuszkujesz wszystkich na początku, to będziesz łąził jak mucha w smole i będziesz miał mało stronników, więc bohaterowie będą ginąć częściej. Nie jest tak różowo

ok oto przykładowa sytuacja



zielone to przeszkody jesli dobrze zrozumiałem to chłopek biegnący z punktu A dotrze do punktu B najpierw obierając nań azymut a potem balansuje w trakcie ruchu miedzy przeszkodami żeby dotrzeć do celu jak najkrótszą drogą

natomiast w sytuacji takiej



ruch jest podobny ale naszło mnie pytanie załóżmy ze chłopek w pozycji B jest przodem skierowanym w dół obrazka, czy szarżujący z punktu A [ zakładamy ze widzi] musi zakończyć szarże będąc skierowanym w tym samym kierunku jak ten na początku szarży czy moze np dostawić się z boku poniewać pójdzie po najkrótsze drodze do celu?

Rzędzian wrote:

[ Zombie budzą strach, poza tym puszka jeszcze musi zdać sam w walce, także tak łatwo wcale nie ma. Poza tym zapuszkowanie jest drogie i wymaga poświęcenia umiejętności na krzepkiego, więc musi dawać konkretny bonus. Jak zapuszkujesz wszystkich na początku, to będziesz łąził jak mucha w smole i będziesz miał mało stronników, więc bohaterowie będą ginąć częściej. Nie jest tak różowo

Nie mówie, że na początku trzeba puszkować wszystkich, mówie, że wraz z rozwojem kampani zombie stoją w miejscu i są coraz łatwiejsze do ubicia, bo ani nie dostają pancerza, ani rozwojów. Więc na początku stanowią zagrożenie, i jeśli rzucasz jednego zapuszkowanego faceta na 6 zombie i dostajsz klepy to Twój problem sory. Póki co gram sporo wampirami i jeszcze ani razu zombie nie wygrały mi gry. Zawsze stanowią raczej ruchome elementy terenu, pozwalające bohaterom szarżować, a nie być za szarżowanym. Bez odpowiedniego wsparcia stanowią darmowe punkty doświadczenia. Jeśli przeciwnik najpierw zmiękczył je ostrzałem, potem doszarżował to nie miał problemów. Jednym słowem granie zombie wymaga umiejętności, eliminowanie ich także. Rzucanie się na nich na pałe i liczenie że wymiecie się do czysta udaje się tylko jeśli grasz ogrami :P.

@Raven
To jest bardzo łatwo pokazać, gorzej gdy trzeba o tym pisać. Jest tak jak napisałeś.
Model zaczyna ruch w kierunku w którym go obróciłem na początku fazy ruchu i porusza się do punktu B kończąc ruch ustawiony zgodnie z kierunkiem w którym się poruszał. W trakcie przemieszczania model obraca się zgodnie z tym jak przebiega trasa którą pokonuje. A dostawiasz się do tej krawędzi podstawki, która w momencie rozpoczynania szarży była najbliższa:

Quote::

Model szarżujący wykonując ruch szarży powinien pokonać dystans dzielący go od przeciwnika po najkrótszej możliwej drodze i zakończyć ruch szarży dostawieniem do najbliższej krawędzi podstawki przeciwnika. Jeżeli dostawienie do najbliższej krawędzi jest niemożliwe, na przykład model przeciwnika pozostaje związany walką wręcz z innym modelem, należy dostawić model do kolejnej krawędzi, o ile pozwala na to zasięg szarży.