
Menu główne
Opcje użytkownika Forum Strona główna Zasady Społeczność Szukaj Web
Newsletter Pro

Polecamy

Styl
Each user can view the site with a different theme.
Themes marked with a * also change the forum look.
|
ForumsPro › Oddział WARHEIM FS › Home Rules [Warheim FS] › Kompanie [Warheim FS] › Templariusze Morra
Templariusze Morra
...czyli pomysły na nowe drużyny
Users browsing this topic:
Brak
View previous topic :: View next topic
|
Author |
Message |
inkofon
Przytomny
Joined: kwiet 03, 2014
Posts: 107
Filia Śląska
|
Post subject: Templariusze Morra
Posted: Pt lut 19, 2016 10:06 AM
|
|
Swego czasu w magazynie Portal był dobry artykuł na temat templariuszy. Czy ktoś ma ten numer i można liczyć na skan albo zdjęcie?
|
|
Back to top
|
|
 |
quidamcorvus
o. Założyciel
Joined: marca 06, 2011
Posts: 8646
Location: Katowice/Żory, śląskie
Filia Śląska
|
Post subject: Templariusze Morra
Posted: Pt lut 19, 2016 09:16 PM
|
|
Do tego nr Portalu nie mam teraz dostępu ale mam coś takiego:
SPOILER! Click here to read. TEMPLARIUSZE OŁOWIANEJ PIECZĘCI:
Powszechnie przyjętą nazwą zakonników spod znaku kruka i bramy jest nazwa Zakonu Pieczęci. Lub też Rycerzy Pieczęci, a wiąże się z ołowianymi plombami opatrzonymi symbolami - na rewersie kruka, na awersie bramy, stosowanymi do pieczętowania trumien i grobów, a symbolizuje opiekę, jaką Morr roztacza nad zmarłymi. Takie same pieczęcie noszą zakonnicy, bądź to w formie medalionu na szyi, bądź jako zwieńczenie różańca owiniętego wokół rękojeści miecza (kolejny symbol, poprzez walkę głoszą oni słowo boże). Stosowano też nazwę bardziej oficjalną: Templariusze Ołowianej Pieczęci. Inną nazwą było Bracia Śmiertelni (jak zwracają się do siebie nawzajem), czy też po prostu Morryci lub Templariusze Morra.
HISTORIA:
Wytrwałość i milczenie to najważniejsze cnoty.
- Theobald von Witte, Wielki Mistrz
W przeciwieństwie do Templariuszy Białego Wilka, czy też Sigmarytów, historia Zakonu Pieczęci nie jest ściśle powiązana z historią Imperium. Niechęć, z jaką Bracia Śmiertelni traktowali sprawy doczesne, w tym i politykę, odcisnęła swe piętno na dziejach zakonu, sprawiając, że Morryci nie wpłynęli na kształtowanie Imperium tak bardzo jak pozostałe zakony, mimo że jest ów zakon instytucją starą, by nie rzec - wiekową.
Jeszcze w czasach poprzedzających inwazje Chaosu, a nawet panowanie Sigmara Młotodzierżcy, gdy tylko słowo Morra stawało się popularne wśród ludzi, grupy wojowników darzących szacunkiem właśnie tego boga zbierały się, by głosić jego doktryny. Nie było w tym nic niezwykłego - w tych barbarzyńskich, ciężkich czasach śmierć zawsze była blisko i człowiek właśnie w kontakcie z bogami szukał oparcia. I nawet jeśli bogowie nie zawsze pomagali śmierci uniknąć, to był wśród nich jeden - mroczny, posępny, ale zawsze sprawiedliwy - który zapewniał spokój przynajmniej na tamtym świecie. Daleko jednak tym bractwom, zwoływanym na krótki czas, jedynie do osiągnięcia doraźnego celu - najczęściej obrony miejsc świętych i placów grzebalnych, było do prawdziwego zakonu rycerskiego.
Sytuacja miała się zmienić dopiero po założeniu Imperium. W trzynastym roku panowania Sigmara Młotodzierżcy, młody szlachcic Willem von Grunestein pojawił się na imperialnym dworze w otoczeniu swojej kompanii, jako żywo przypominającą koterię wojowników Morra z dawniejszych czasów (jakich od dawna już nie widywano). Wielkie wrażenie musiała robić w tym czasie, w tętniącej życiem, młodej jeszcze stolicy grupka posępnych, ubranych na czarno młodych wojowników o płonących szaleństwem wiary oczach, ogolonych i posypanych popiołem głowach, którzy otaczając swego przywódcę wysłuchiwali jego płomiennych kazań. Kazań, w których Grunestein nawoływał do pokory, odstąpienia od przepychu i bogactwa, porzucenia rzeczy materialnych i dóbr świata doczesnego. Pomiarkujcie się! - krzyczał - pomiarkujcie się, albowiem dni sądu nadejdą! Może nie jutro, może pokolenia upłyną, lecz Mrok powróci, by objąć grzesznych w swe posiadanie… Widzę Mrok, fala Ciemności nadciąga z północy… Zmarli powstają ze zbezczeszczonych mogił; by orężem i zarazą pokarać żywych za ich grzechy! Dosyć! Dość, powiadam! Porzućcie przepych, porzućcie gnuśność! Gotujcie się do wyrzeczeń i walki, bowiem tylko pobożni i mężni wytrwają by dostąpić królestwa niebieskiego… Agresywne i radykalne doktryny nie spotkały się jednak z uznaniem szlachty stanowiącej większość dworu imperialnego. Zaniepokojone było zwłaszcza duchowieństwo Kultu Ulryka, zadziwionego popularnością, jaką poglądy Grunesteina cieszyły wśród uboższych warstw społeczeństwa, a nawet, wbrew wszelkiej logice - wśród biedniejszej części rycerstwa. W owym czasie także pozostający nieco na uboczu, zwykli kapłani Morra poczęli gromadzić wiernych w swoich pustawych dotąd świątyniach i głosić słowo boże (oraz doktryny Grunesteina). Coraz częstsze były również starcia z wyznawcami Ulryka, przybierające nierzadko formę zamieszek. Koniec końców, Willem von Grunestein został wreszcie aresztowany pod absurdalnymi zarzutami herezji i nawoływania do buntu. Niebagatelny wpływ na tę decyzję miało zresztą wysokie duchowieństwo Kultu Ulryka. Sytuacja przerosła jednak rządzących - po zaledwie roku przebywania w stolicy, Grunesteina otaczało już fanatyczne grono współwyznawców. Na wieść o aresztowaniu kaznodziei nie okazali oni bynajmniej zadowolenia. W mieście wybuchły zamieszki, przy których dotychczasowe rozruchy okazały się błahostką. Tłum fanatycznych współwyznawców Grunesteina szturmował posterunki straży miejskiej i świątynie Ulryka, co więcej ów ruch religijny zaczął pojawiać się również poza stolicą - nawet na prowincji. Jasne stało się, jak poważne konsekwencje mogło pociągnąć za sobą skazanie Grunesteina. Wówczas głos zabrał sam Imperator, znajdujące rozwiązanie satysfakcjonujące wszystkie strony konfliktu.
Grunestein został uwolniony, choć nie oczyszczono go nigdy formalnie z zarzutów. Musiał ponadto przysiąc, że głoszenie słowa bożego pozostawi prawdziwym kapłanom Morra, a także, że opuści stolicę i nigdy już do niej nie powróci. Jednocześnie otrzymał od Imperatora pozwolenie (i jednocześnie nakaz) założenia zakonu rycerskiego poświęconemu Morrowi. Zwłaszcza to ostatnie zarządzenie zażegnywało groźbę religijnej wojny domowej. Zakon rycerski stanowił swego rodzaju zawór bezpieczeństwa, gromadząc najbardziej fanatycznych wyznawców Morra. Co więcej - pozwalał ich kontrolować, ponieważ odtąd każdy Wielki Mistrz Zakonu Pieczęci musiał składać przysięgę na wierność Imperium.
Willem von Grunestein nie został Wielkim Mistrzem nowo założonego zakonu. Przysięga, którą złożył, uniemożliwiała mu przyjęcie święceń i głoszenie słowa bożego tak, jak to sobie wymarzył. Pozostała mu jedynie rola założyciela i organizatora zakonu. Pierwszym Wielkim Mistrzem Templariuszy Ołowianej Pieczęci został natomiast Theobald von Witte - jeden z drużyny Grunesteina, z którą ten przybył do stolicy. A Grunestein? Porzucił żywot wojownika i osiadł nieopodal Altdorfu, na ziemiach określanych jako okrąg Falkenheim. Z czasem pamięć o nietuzinkowym założycielu rodu wygasła I Falkenheimowie dołączyli do całej rzeszy imperialnej, zubożałej szlachty.
ZAKON:
Człowiek, który nic nie posiada, może zachować wiarę.
- Theobald von Witte, Wielki Mistrz
Centrum administracyjnym zakonu jest Ultrechstadt. To niewielkie miasto położone niedaleko Nuln, na dogodnym szlaku wodnym było zaledwie mieściną, gdy Grunestein i von Witte wybrali je na siedzibę zakonu po opuszczeniu stolicy. Powodem była dogodna lokalizacja i oddalenie od ważnych ośrodków Kultu Ulryka. Miasto rozrosło się i wzbogaciło, stanowiąc teraz domenę rycerzy zakonnych. Zarówno w samym mieście, jak i na przyległych ziemiach władzę sprawuje zakon. Dotyczy to także sądownictwa i zbierania podatków. Ponadto większe świątynie i cytadele zakonne istnieją w każdym większym mieście Imperium: Nuln, Talabheim, a nawet w Marienburgu. Wyjątek stanowi Altdorfu i Middenheim - stolica Imperium jest zarezerwowana wyłącznie dla Sigmarytów, a miasto Białego Wilka… no cóż, wiadomo. Poza granicami Imperium zakon utrzymuje placówki we wspomnianym już Marienburgu, ale przede wszystkim na południu: w Estalii w Magritcie i w Tilei - cytadelę w Luccini, arcyważną ze względu na odbywające się tam synody duchowieństwa Morra - jest ona drugim po Ultrechstadt, i równie ważnym centrum zakonu. Nota bene, tam najczęściej przebywa Wielki Mistrz ze swoją świtą.
Pod względem militarnym i organizacyjnym zakon jest niezależny, i nie stanowi jedności ze Świątynią Morra, podlegając jedynie Wielkiemu Mistrzowi. Z drugiej jednak strony Świątynia Morra aktywnie wpływa na dogmaty religijne zakonu, a najwyższy kapłan Morra ma decydujący głos przy wyborze Wielkiego Mistrza zakonu. Z kolei Wielki Mistrz zakonu ma ogromny wpływ na obsadzenie stanowiska najwyższego kapłana. Może też zabierać głos podczas synodu w Luccini - Świątynia i Zakon są pod pewnymi względami nierozłączne.
Najwyżej w hierarchii zakonu stoi Wielki Mistrz. Jest on wybierany dożywotnio spośród komturów zakonu. Kandydatury wysuwane są wcześniej, po czym zwołuje się konklawe, na którym pozostali komturowie głosują - jest ogólnie przyjętą zasadą, że kandydaci nie mogą oddawać głosów. Głosowanie jest tajne, a wyłoniony w nim kandydat musi jeszcze uzyskać akceptację najwyższego kapłana Świątyni Morra. Wielki Mistrz rządzi z pomocą konklawe, w którym zasiadają komturowie - po jednym z każdej cytadeli Morra. Z Nuln, Talabheim, Marienburga, Magritty i Luccini (lub Ultrechstadt - zależnie od tego, komturię którego z miast obejmuje Wielki Mistrz po elekcji).
Następni w hierarchii są komturowie sprawujący kontrolę nad powierzonymi im okręgami zakonnymi - komturiami. Zajmują się oni sprawami administracyjnymi i wojskowymi zakony na swoim terenie. Choć administracją świątyń i cmentarzy zajmuje się Świątynia Morra, to właśnie zakon przydziela templariuszy do określonych zadań, i przed zakonem oni odpowiadają.
Istnieje jeszcze wiele stopni w strukturze zakonu, pośrednich pomiędzy komturem a templariuszem - bratem zakonnym. Ale z punktu widzenia narracji i odgrywania postaci nie są one ważne.
Templariusze są zakonnikami, do których obowiązków należy modlitwa, walka i głoszenie słowa bożego. Lekceważą sobie dobra doczesne, nade wszystko przedkładając służbę Panu, zarówno na polu bitewnym, jak i w świątyni. Templariusze wstępują na służbę do świątyni na całe życie. Ślubują wierność regule zakonu, celibat i ubóstwo, a cały ich majątek, o ile nie zadysponują nim inaczej, w momencie złożenia ślubów przechodzi na własność zakonu. Życie templariusza to posłuszeństwo, samodyscyplina, walka i modlitwa. Do końca. Możliwe jest wprawdzie usunięcie za karę, lub dezercja z szeregów zakonnych, ale jak dotąd w historii zakonu przypadek taki nie miał miejsca.
Nieco niżej niż templariusze występują w strukturze zakonu tzw. Bracia Świeccy. Są to osoby, które przystąpiły do zakonu na służbę czasowo - najczęściej na okres jednego roku i jednego dnia. Najdłuższy okres, na który można przystąpić do zakonu czasowo wynosi siedem lat. Na czas pobytu w zakonie obowiązuje ich reguła tak samo jak Braci Śmiertelnych, nie składają jednak ślubów czystości. Jest przyjętą w zakonie regułą, że złożyć śluby i stać się Bratem Śmiertelnym można jedynie po odbyciu służby jako Brat Świecki. Jest to swego rodzaju okres nowicjatu dla templariuszy Morra.
Najniżej w strukturze zakonu stoją knechci. Są to szeregowi członkowie bractwa - pełnią oni rolę giermków dla Braci Śmiertelnych czy też Świeckich, stanowią też w armii zakonnej rodzaj piechoty. Pełnią na polu bitwy właśnie tę rolę, co zaciężne oddziały piechoty, łuczników czy kuszników. Przystępują oni do zakonu na służbę bezterminowo, ale nie składają ślubów i mogą w każdej chwili zrezygnować. Profesja knechta zakonnego jest sposobem, by Morrowi mogli służyć nawet ludzie niepochodzący z warstwy szlacheckiej. Zakon wypłaca swoim członkom pensje, która stanowi całe źródło ich dochodów - zarówno Bracia Śmiertelni jak i knechtowi nie mają prawa do łupów wojennych (zasilają one skarbiec zakonu). Nawet ich uzbrojenie jest dostarczanie przez świątynne zbrojownie. Wysokość pensji pozostaje w gestii MG - w przypadku Brata Śmiertelnego wysokość powinna wynosić około 50 złotych koron miesięcznie, w przypadku knechta powinna być nieco wyższa niż żołd żołnierza najemnego. Pensji nie otrzymują natomiast Bracia Świeccy - po pierwsze, mają oni prawo do dziesiątej części łupów wojennych, po drugie - dopóki nie przystąpią do zakonu na stałe, mogą czerpać dochody z poprzednich źródeł - np. ziem rodowych.
Awanturnik pragnący się wcielić w zbrojnego sługą Morra musi przystąpić do zakonu na okres minimum roku i jednego dnia jako Brat Świecki. Potem, jeśli bohater nadal będzie wykazywał taką chęć - może złożyć śluby i stać się Bratem Śmiertelnym.
CELE ZAKONU:
Cele zakonu są proste: niszczenie nekromancji i Chaosu w każdej postaci. Dotyczy to zwłaszcza czcicieli Khaina - Pana Morderstwa i Nurgla - Pana Rozkładu. Zdarzyło się, że całe kwartały ulic zostawały oczyszczone z wyznawców boga morderstwa przez garstkę zakonników w czarnych zbrojach. Jednak w odróżnieniu od np. Templariuszy Białego Wilka, Rycerzy Pieczęci stać na to, by okazać wrogowi miłosierdzie. Dotyczy to mutantów, których Morryci uważają za ofiary Chaosu, a nie jego oddanych popleczników. Znany jest w Imperium incydent Marienburgski, kiedy prowadzony przez Templariuszy Białego Wilka tłum szturmujący sierociniec, w którym niektóre dzieci nosiły ślady spaczenia, został rozbity i powstrzymany przez kilku Morrytów. To zdarzenie stało się kolejnym powodem do cichej wojny, jaką Morryci od lat toczą z zakonem Białego Wilka. Tym, co odróżnia, pomimo równie wysokie w obu grupach poziomu fanatyzmu, Morrytów od Ulrykowców, jest podejście do innowierców. Pomimo zawziętego zwalczania bóstw chaotycznych i złych, Morryci raczej nawracają niż przymuszają do wyznawania Morra, wychodząc z założenia, że i tak każdy trafi w końcu do ich Pana, więc nie ma pośpiechu. Walczą z równie wielkim zapałem co Ulrykowcy, wykazując jednak o niebo lepszą karność i dyscyplinę (nie tylko na polu walki). Nie ma przesady w stwierdzeniu, że o ile Templariusze Białego Wilka walczą jak sfora wściekłych wilków, to Rycerze Pieczęci działają w ogniu bitwy jak jeden organizm - brak strachu przed śmiercią nie stanowi powodu, by stracić nad sobą kontrolę. Właśnie: brak strachu, a nie pogarda dla śmierci. Bowiem kto jak kto, ale templariusze boga umarłych szanują śmierć jak mało kto, wiedząc, że jest ona sprawą poważną i nie ma w niej nic zabawnego. Stąd legendarne już opanowanie Morrytów - rycerz tego zakonu dwa razy się zastanowi nim dobędzie miecza w pojedynku - ma on przed sobą cele wyższe niż schlebianie dumie jakiegoś urażonego szlachetki. Nawet jeśli jednak do pojedynku dojdzie, to można być pewnym, że korzystając z pełni swych bojowych umiejętności, templariusz wroga raczej okaleczy i upokorzy, niż pochopnie zabije. Inna rzecz, gdy przeciwnikiem będzie templariusz Ulryka, wówczas stawiając na szali honor zakonu, Morryta zrobi wszystko, by ze starcia tylko jeden wyszedł żywy.
Stosunek Morrytów do Templariuszy Sigmara? Życzliwie neutralny. Podobnie jak Ulrykowcy, Morryci niechętnie uznali Sigmara za boga, nie mówiąc tego jednak głośno. Ponadto niechęć do Templariuszy Ulryka połączyła oba zakony silniej niż ktokolwiek mógłby przypuszczać. Choć Rycerze Pieczęci i Templariusze Płonącego Serca nigdy nie związali się oficjalnym przymierzem, rzadko kiedy Sigmaryta nie pomoże Templariuszowi Ołowianej Pieczęci napastowanemu przez Ulrykowców. I odwrotnie… Sigmaryta ścigany przez Białe Wilki będzie mógł liczyć na pomoc Morryta, jeśli ten będzie w pobliżu.
Członkowie Zakonu Pieczęci, podobnie jak Świątynia Morra, wyznają swego Boga w dwóch aspektach.
SZATY ZAKONNIKÓW:
W obrębie zakonu panuje pewna dowolność ubioru - noszenie habitu nie jest konieczne, ale szaty powinny być czarne i proste w kroju. Możliwe są srebrne obszycia, ale niezbyt bogate. Dodatkowo na szacie powinien być umieszczony symbol kruka i bramy. Bracia zakonni noszą również czarne zbroje i takież płaszcze. Zarówno na napierśnikach zbroi, jak i na płaszczu umieszcza się biały symbol bramy. Hełmy dekorowane są kruczymi skrzydłami. Również czarne tarcze ozdabiane są jaśniejszym symbolem bramy. Dotyczy to zarówno Braci Śmiertelnych jak i Świeckich. Strój knechtów nie odbiega od standardów zaciężnej piechoty, ale również jest czarny, pozbawiony ozdób i opatrzony znakiem bramy. Bracia Śmiertelni mają w zwyczaju golić sobie głowy, a niektórzy posypują je popiołem.
RELIKWIE ZAKONNE:
W posiadaniu zakonu znajdują się dwie relikwie. Obie przechowywane są w świątyni w Ultrechstadt. Pierwszą z relikwii jest włócznia Willema von Grunestein, legendarnego założyciela zakonu. Jest to stara, ciężka włócznia o liściastym grocie, pokrytym już patyną wieków. Jej drzewce zostały złamane wieki temu, gdy rozgoryczony Grunestein opuszczał zakon. Legenda mówi, że gdy potomek Grunesteina obejmie kiedyś stanowisko Wielkiego Mistrza, drzewce włóczni zrośnie się cudownie, by obwieścić wszystkim, że sprawiedliwości stało się zadość.
Drugą relikwią jest Consumatum Est - miecz Theobalda von Witte - pierwszego z Wielkich Mistrzów zakonu. Ma on postać gilesowskiego miecza starego stylu. Rękojeść jest prosta i pozbawiona ozdób, a szerokie i niezbyt długie ostrze jest smoliście czarne. Broń ta jest przedmiotem szczególnego błogosławieństwa Morra: trzymający ją w dłoni jest całkowicie odporny na wszelkie czary magii nekromanckiej, oraz oddziaływanie psychologiczne wywoływane przez ożywieńców. Dodatkowo jedno zranienie ostrzem tej broni niesie śmierć każdej istocie: czy jest to demon, ożywieniec czy zwyczajny śmiertelnik. Broń ta stanowi najpilniej strzeżoną relikwię zakonu. Jest ona wyjmowana ze skrytki jedynie na ceremonie mianowania Wielkiego Mistrza. Zresztą… powiadają, że nawet jeśli ktoś zdoła wykraść którąś z relikwii, gniew Morra sprawi, że nie zajdzie z nią daleko…
W strukturze zakonu Templariuszy Ołowianej Pieczęci zaraz po knechtach znajdują się Bracia Świeccy, którzy przystępują do zakonu na służbę czasową, trwającą nie krócej niż rok i jeden dzień. W tym czasie templariusze wypełniają powierzone im zadania, zapoznają się z obowiązkami spoczywającymi na zakonie oraz zgłębiają wiarę i coraz bardziej akceptują czekający ich nieuchronny koniec.
Po zakończeniu służby czasowej Bracia Świeccy mogą wstąpić na stałe do zakonu, gdzie po złożeniu ślubów zakonnych zostają przyjęci w poczet Braci Śmiertelnych.
Na polu walki Bracia Świeccy walczą ramię w ramię z Braćmi Śmiertelny, wspierani zarówno przez knechtów jak i wiernych Morrowi wojowników.
Do Braci Śmiertelnych należy znaczna część templariuszy Morra i stanowią oni główną siłę militarną zakonu, wykorzystywaną przez hierarchów głównie do walki z nekromancją oraz istotami i wyznawcami Nurgla, Mrocznego Pana Rozkładu.
Bracia Śmiertelni służą także dostojnikom Świątyni Morra, ochraniając ich w czasie podróży i synodów zwoływanych w Luccini. Ponadto, na barkach zakonników spoczywa obowiązek ochrony nekropolii i wszystkich wiernych udających się na pielgrzymki do świętych miejsc Kultu.
Komturowie, zwani także Kanclerzami pełnią funkcję dowódców wojskowych, przewodząc oddziałom templariuszy złożonych z Braci Świeckich, Braci Śmiertelnych oraz knechtów, dbając przy tym o bezpieczeństwo wiernych oraz nienaruszalność podległych im świątyń, klasztorów i nekropolii.
Komturowie zostają wyznaczeni przez Wielkiego Mistrza i jedynie przed nim odpowiadają. Ponadto do obowiązków Kanclerzy należy dbałość o doktrynalną czystość wiary wyznawanej przez podległych im zakonników.
Wielki Mistrz jest przywódcą zakonu Templariuszy Ołowianej Pieczęci, posiadającym ogromną siłę militarną i znaczny wpływa na politykę całego Kultu Morra. Wielki Mistrz jest wybierany spośród przybyłych na konklawe Komturów, i po elekcji rezyduje w wybranej przez siebie komturii, która na czas rządów Wielkiego Mistrza staje się nieformalną stolicą zakonu.
Stanowisko Wielkiego Mistrza Templariuszy Ołowianej Pieczęci jest funkcją dożywotnią.
_________________
|
|
Back to top
|
|
 |
inkofon
Przytomny
Joined: kwiet 03, 2014
Posts: 107
Filia Śląska
|
Post subject: Templariusze Morra
Posted: Pn lut 22, 2016 01:24 PM
|
|
Dobra zaczynam pracę nad tą kompanią. Zastanawiam się, który mag by najbardziej pasował do tej kompanii.
|
|
Back to top
|
|
 |
quidamcorvus
o. Założyciel
Joined: marca 06, 2011
Posts: 8646
Location: Katowice/Żory, śląskie
Filia Śląska
|
Post subject: Templariusze Morra
Posted: Pn lut 22, 2016 01:39 PM
|
|
Ja bym im maga nie dawał. Jeśli już to tradycja śmierci.
_________________
|
|
Back to top
|
|
 |
Pepe
Widzący
Joined: grud 29, 2011
Posts: 1520
Location: Kęty
Filia Śląska
|
Post subject: Templariusze Morra
Posted: Pn lut 22, 2016 01:43 PM
|
|
Może kapłan Morra z modlitwami nekromancji itp lub mag śmierci. To może być fajna banda.
|
|
Back to top
|
|
 |
quidamcorvus
o. Założyciel
Joined: marca 06, 2011
Posts: 8646
Location: Katowice/Żory, śląskie
Filia Śląska
|
Post subject: Re: Templariusze Morra
Posted: Pn lut 22, 2016 01:46 PM
|
|
Pepe wrote: |
Może kapłan Morra z modlitwami nekromancji... |
Chyba ochronnymi przeciwko nekromancji?
No i pamiętaj, że DUCHOWNI w WFS nie mają czarów ofensywnych (przynajmniej nie bezpośrednio).
_________________
|
|
Back to top
|
|
 |
inkofon
Przytomny
Joined: kwiet 03, 2014
Posts: 107
Filia Śląska
|
Post subject: Templariusze Morra
Posted: Pn lut 22, 2016 02:43 PM
|
|
Właśnie myślałem o tradycji śmierci.
Myślę ,że modlitwy dla kapłana będzie trzeba stworzyć nowe zupełnie.
Tylko 4 bohaterów ( Kapitan- Brat Śmiertleny, Kapłan Morra, 2 Braci Świeckich. Do tego stronnicy jako knechci. )
Kombinuję nad jakimś sensownym ( innym niż w przypadku Łowców Czarownic) sposobie oddawania łupów i zaopatrywaniu przez zakon drużyny.
Macie pomysł na jakieś ciekawe modele do tej drużyny? myślałem o greatswordach z GW.
|
|
Back to top
|
|
 |
Grish
Świadomy
Joined: kwiet 29, 2014
Posts: 869
Location: Banden
Filia Śląska
|
Post subject: Re: Templariusze Morra
Posted: Pn lut 22, 2016 03:00 PM
|
|
inkofon wrote: |
Macie pomysł na jakieś ciekawe modele do tej drużyny? myślałem o greatswordach z GW. |
Może Menoth z Warmachine?
_________________ fatlazypainter.blogspot.com
|
|
Back to top
|
|
 |
quidamcorvus
o. Założyciel
Joined: marca 06, 2011
Posts: 8646
Location: Katowice/Żory, śląskie
Filia Śląska
|
Post subject: Templariusze Morra
Posted: Pn lut 22, 2016 03:02 PM
|
|
Ludzkie drużyny mają 5 bohaterów.
Zrób Komtura jako dowódcę, Kapłana Morra/Magistra Śmierci, 3 Braki Śmiertelnych
Stronników możesz zrobić tak:
Zbrojni - zwykli ludzie
Knechci - ludzie z WS 4 i szermierzem
3 braci Świeckich - kawalerzyści
I coś jeszcze by się przydało, może Flagelanci.
Machiny:
Ołtarz Morra
_________________
|
|
Back to top
|
|
 |
Krnabrny
Widzący
Joined: May 24, 2014
Posts: 1073
|
Post subject: Templariusze Morra
Posted: Pn lut 22, 2016 09:51 PM
|
|
A kultyści Malala dalej w niełasce ! ;D
_________________ The first rule of Alpha Legion is – you don't talk about Alpha Legion.
Age of Sigmar na części
|
|
Back to top
|
|
 |
quidamcorvus
o. Założyciel
Joined: marca 06, 2011
Posts: 8646
Location: Katowice/Żory, śląskie
Filia Śląska
|
|
Back to top
|
|
 |
uxellimus
Śniący
Joined: czerw 18, 2013
Posts: 38
|
Post subject: Templariusze Morra
Posted: Śr kwiet 27, 2016 03:30 PM
|
|
Ciekawie się zapowiada ta drużyna, może być fajny klimat.
Czy coś się dzieje nadal z tą drużyną czy projekt upadł?
|
|
Back to top
|
|
 |
inkofon
Przytomny
Joined: kwiet 03, 2014
Posts: 107
Filia Śląska
|
|
Back to top
|
|
 |
quidamcorvus
o. Założyciel
Joined: marca 06, 2011
Posts: 8646
Location: Katowice/Żory, śląskie
Filia Śląska
|
|
Back to top
|
|
 |
uxellimus
Śniący
Joined: czerw 18, 2013
Posts: 38
|
Post subject: Templariusze Morra
Posted: Pn May 02, 2016 06:35 PM
|
|
Quote:: |
niestety źle wykorzystałem miesięczne l4 i nic nie zrobiłem |
Ważne że nie porzuciłeś tematu bo nadal jest nadzieja na ciekawą drużynę.
Mam ten portal, o który pytałeś ale QC już właściwie wszystko napisał kilka postów wyżej.
|
|
Back to top
|
|
 |
|
|
|
|
You cannot post new topics in this forum
You can reply to topics in this forum
You cannot edit your posts in this forum
You cannot delete your posts in this forum
You cannot vote in polls in this forum
You cannot attach files in this forum
You cannot download files in this forum
|
|

O użytkowniku
|