Drodzy Goście Miasta Potępionych!

Jest mi niezmiernie miło ogłosić, że po wakacyjnej przerwie członkowie klubu Dębowej Tarczy ponownie zabrali się do grania w Mordheim w Staromiejskim Domu Kultury w Warszawie.

I tak w ostatni wtorek w SDQ stawiło się 6 żądnych wrażeń klubowiczów. W inauguracyjnej bitwie sezonu udział brał nasz nowy kamrat Krzysztof ze swoimi podwładnymi z Marienburga, Lech ze swoją tradycyjnie nieświeżą bandą ożywieńców oraz autor tych słów, który po raz pierwszy próbował swoich sił w dowodzeniu bandy nieumarłego autoramentu. Pragnę też nadmienić dwóch naszych konfratrów, którzy przy sąsiednim stole siepali w Kill Team - Bartka i Mateusza. Nasze pół tuzina dopełnił Pan Ryba, pod okiem którego odbywały się nasze harce.

Bitwa w Mordheim rozgrywała się w środowisku miejskim, gdzie drużyny potykały się o pięć rozrzuconych po ulicach i budynkach kawałków spaczenia. Pozytywne emocje związane z grą dały o sobie znać jeszcze przed rozstawieniem gdy Lech zaczął skakać z radości w związku z wylosowaniem swojego ulubionego czaru dla swojej nekromantki - Profancji Zwłokowej (mam nadzieję, że dobrze zapamiętałem imię) - reanimację. Do ciekawszych momentów gry zaliczam wzięcie kapitana marienburczyków w (dosłownie) dwa ognie, gdy czarodzieje obu nieumarłych band wzięli go na cel w tej samej turze atakując go idealnie z przeciwnych stron, Profancję mającą problem z przejściem przez okno w murze ze względu na gęsty ostrzał najemników, oraz mojego ghoul'a który dzielnie wspiął się na dach budynku w poszukiwaniu spaczenia. elfy, którymi grywałem dotychczas nie śmigały tak dobrze po ścianach jak ten nierozgarnięty stwór. Gra zdecydowanie nie poszła po myśli ludzi, którzy nie tylko nie mogli ustrzelić ożywieńców ze swojej broni dystansowej, ale także dostali się dokładnie pomiędzy dwie drużyny nieumarłych oraz wpadli na wampira w ciasnej uliczce. Po odniesieniu kilku strat stwierdzili, że to dla nich zbyt dużo i wycofali się z pola walki. Pozostałym nieumarłym nie udało się rozsądzić swoich sporów nawet pomimo bezpośredniego starcia dwóch wampirów, ze względu na szybko wstające słońce, które rozproszyło obie drużyny. Chciałbym podziękować moim przeciwnikom za grę i liczę na zdecydowanie więcej w tym sezonie.

Podczas spotkania pojawiły się pomysły i wyrazy chęci zagrania w nową kampanię, więc może powinniśmy zacząć się tutaj dogadywać co do jej możliwego kształtu.

Pozdrawiam w nowym sezonie,

Przybywoj

Ze swojej strony pozwolę nadmienić, że wyżej wymieniona potyczka odbywała się dosłownie na wejściu do Miasta Potępionych, gdyż drużyny nacierały na siebie w okolicach bramy i murów obronnych.

Tym samym była to pierwsza rozgrywka w jakiej użyliśmy makiet przygotowanych przez Hakostwo, o czym możecie poczytać tutaj:
hakostwo.blogspot.com/...-sdku.html

Czy ta bitwa otwiera nową zombi krucjatę? Lech! Ty na pewno wiesz coś o tym!?

P.S. Zdjęć ze spotkania nie będzie bo karta pamięć w aparacie uległa uszkodzeniu. Tym samym zdjęcia uleciały w niebyt.

Kto pojawia się dzisiaj (13-IX) w SDK?
Zajęcia standardowo od 19 do 22.


Osobiście w tym tygodniu nie będę, ale jeszcze we wrześniu postaram się objawić by poganiać zombiaki na planszy. Do niebawem.

Stawię się i do tego mam kilka kampanijnych pomysłów do podzielenia się ze współgraczami.

Żałuję, że nie dotarłem wczoraj na pole bitwy, gniłem na radzie... Była szansa, ale się przedłużyłooooooooooooooooo.

Wprost nie mogę się doczekać kampanii!

P.S.
Jestem jednakoż ciut zdołowany, bo rzeczona Profancja znów mi permanentnie zeszła czaru nie rzuciwszy...

Kto przybywa do Mordheim 20-IX ?

Z tego co mi wiadomo będzie kilka osób zaangażowanych w organizację turnieju Kill Tem.
Mnie ponownie nie będzie ale cicho się zapowiadam na następny wtorek. Myślę, że przyjdę wtedy z watahą zwierzoludzi, bo dawno już nie grałem koziołkami

Przyjemnej gry!

Oficjalnie kajam się za ostatnią nieobecność pomimo moich zapowiedzi. Dziś mam zamiar dotrzeć, choć pewnie nie zdążę dokładnie na 1900.

Kto przychodzi w ostatni wtorek września (27-IX) ?

Będę i zagram Beastmenami.
Może macie pomysł na jakiś sympatyczny scenariusz z tej okazji?

Szanowni,

Nie ma żadnego wątku na powiedzenie Dzień Dobry? (przynajmniej nie znalazłem)
W ubiegłym tygodniu, pod wpływem impulsu, spowodowanego między innymi spożyciem wiśniówki, nabyłem kilka figurek orków i goboli z zamiarem powrotu do gry w Mordheim.
Nie wiem czy dam dzisiaj radę odwiedzić SDK, ale jak rozumiem spotkania 'grupy Mordheimowej' odbywają się w miarę regularnie?

Taki jest plan tj. regularna eksterminacja przeciwnika, przy użyciu niedozwolonych technik i oprzyrządowania... Niemniej warto upewnić się czy danego dnia nie ma kataklizmu w formie np. rad pedagogicznych (mój osobisty przypadek) mogących skutkować spadkiem frekwencji nawet do zera.

aniollech wrote:

Taki jest plan tj. regularna eksterminacja przeciwnika, przy użyciu niedozwolonych technik i oprzyrządowania...

A które techniki są niedozwolone i jakie oprzyrządowanie nie jest dopuszczane ?

Są jakieś obostrzenia względem reguł?
Stosowana jest taryfa ulgowa dla 'nowicjuszy', którzy po 15 latach wracają do MH?
Gra testowa, celem prypomnienia reguł?

MrCzui -zapraszamy serdecznie. W ramach wtorkowego spotkania z pewnością uda się rozegrać wprowadzająca bitwę.

Lechu -dzięki za wczorajsza grę i eksterminację moich Beastmenów. Kozy nie popisały się, a Centigor stoi teraz w kacie i chlipie po tym jak dal się powalić na glebę przez nekromantkę.

Do następnego!

Czy przewidywane są spotkania w soboty/niedziele?

Na chwilę obecną, na tą sobotę nikt się nie deklarował, zaś w niedzielę mamy turniej Kill Team przez cały dzień -na który serdecznie zapraszam : )

pl-pl.facebook.com/eve...289394405/

Przypomina, że w tym miesiącu zajęcia wtorkowe w godz 19:30 -22:00.

Kto przychodzi do SDK jutro?