Zapraszam serdecznie wszystkich mordheimowców z W-wy i okolic na wspólne majowe figurkowanie. Jeśli ktoś z poza stolicy byłby przejazdem to tez oczywiście zapraszam/y

Termin 3.05.2013
start: 10:30 -11:00

Plan jest następujący:

Jeśli dopisze pogoda rozstawiamy w ogrodzie u moich rodziców 3-4 stoły, na których robimy klimatyczne multiplayery. Jeśli będzie słaba pogoda rozstawimy jedne konkretny stół i może jeden mniejszy gdzieś pod dachem.

Atrakcje dodatkowe:
- wspólny grill w porze obiadowej - wyszynk & ale czy inne % we własnym zakresie
- ew. partyjka ogrodowego krokieta


Mapka dla zmotoryzowanych z W-wy: maps.google.pl/maps?f=...2C3&num=10

Nie zmotoryzowanym polecam transport kolejką WKD

Prośba żeby potencjalni uczestnicy zabrali po jakiejś dodatkowej bandzie - a nóż uda się kogoś nowego wkręcić w Mordheim

Jakieś sugestie co do ciekawych scenariuszy multiplayerowych?


Fb event: www.facebook.com/event...867151613/

Datę podaj, bo fb nie mamy
My oczywiście z radością (ja i Tomek, bo Krzych wyjeżdża)

wydarzenie na fb jest ogólno widoczne i nie trzeba się rejestrować ale date już podałem tj. 3 piątek - ponoć ma być pogoda
Zapowiedział się już Talar-Sofron i Dziekan.

Dwalthrim wrote:

wydarzenie na fb jest ogólno widoczne i nie trzeba się rejestrować

Nie jest Ale dzięki za info

Hmm.. Może coś w ustawieniach wyd pomerdalem.. ;-)

Jakieś sugestie scenariuszowe na multiplayery?

Jak już Natalia napisała, na naszą obecność możesz liczyć.

Co do scenariuszy, na pierwszy ogień przychodzą mi do głowy takie, które są wprawdzie widowiskowe, ale z wielu względów raczej się nie nadają ("West Gatehouse" , "Monster Hunt", czy też "Last Orders" [fajna sprawa na "luźny" multiplayer, ale raz, że nie będziemy mieli karczmy, a dwa że zasady są dość nietypowe, a "świeżym" osobom raczej lepiej by pokazać coś charakterystycznego dla Mordheim].

Dobre typy zwlaszcza że skończyłem makietę murów i bramy do sdku ;-)

To jeszcze jakieś oblężenie mogłoby być .

Po małych dywagacjach odnośnie terminu spotkania związanych z pogodą , zostajemy przy dacie jutrzejszej oraz "oblężeniu" czyli 3 bandy atakujące vs 3 bandy broniące się

Spotkanie w Komorowie już (niestety) za nami. Podobnie jak w zeszłym roku okazało się wielce udane i nie zepsuła tego pogoda, która wprawdzie zatrzymała nas wewnątrz domu, ale bynajmniej nie przeszkodziła w graniu i grillowaniu.

Zgodnie z planem zagraliśmy scenariusz - oblężenie (w sporej części oparty na "The Siege" z BTB), co było możliwe w dużej mierze dzięki bramie i murom wykonanymi ostatnio przez Staśka (świetna robota Stachu!). Szybko okazało się, że "oblężenie" to świetny scenariusz na multiplayerowe spotkania, ale nad dopracowaniem jego zasad trzeba by jeszcze trochę przysiąść (więcej zasad specjalnych, głównie związanych z możliwościami sforsowania murów, ale nie tylko, ewentualne wprowadzenie jakiejś machinerii oblężniczej, no i wreszcie wzmocnienie band atakujących, które w tym scenariuszu mają z reguły dosłownie i w przenośni pod górkę).

W rozgrywanej przez nas bitwie przeciwko sobie stanęły - po stronie broniącej: Ostland (Skavenblight), Łowcy Czarownic (Dwalthrim) i krasnoludy (ja), natomiast po stronie atakującej Kult Opętanych (M.T.) i Skaveni (Sofron). Nadmienić należy, że broniący zrobili rozpiski po 600 zk każda, natomiast atakujący po 900 zk (przy czym, jak już wyżej wspomniałem, okazało się szybko, że dla atakujących to raczej za mało). Dodatkowo wszystkie bandy dostały po jednym darmowym awansie dla każdego bohatera, stronnika i najemnika, a atakujący dostali jeszcze drabiny, liny z hakiem i beczki z prochem.

Wraz z rozpoczęciem bitwy obrońcy stali wygodnie na murach, rozlokowani w miarę równomiernie, jednak ze szczególnym uwzględnieniem kilku newralgicznych, "słabych" punktów fortyfikacji, natomiast szturmującym przypadło niełatwe zadanie przemknięcia (pod dość ciężkim ostrzałem) do murów i sforsowania ich na kilka możliwych sposobów.

Pierwsi do przodu wyrwali skaveni, co niestety nie skończyło się dla nich najlepiej w wyniku dość śmiercionośnego ostrzału krasnoludów i wynajętych przez nich najemników (przykładowo Tileański Strzelec z Quick Shotem w jednej turze zastrzelił Szczuroogra). W efekcie końcowym do muru szczury dotarły już przetrzebione i w zasadzie nie zdołały go sforsować (jeżeli nie liczyć eshińskiego magika, który wleciał na mur oraz trzech verminkinów, którzy kładką prawie dotarli na mur, ale zatrzymali się na kontrszarży zabójcy trolii i flagellanta). Co tu dużo pisać, zanim dzieci Rogatego Szczura na poważnie zdążyły zagrozić twierdzy, podwinęły ogony i wzięły nogi za pas.

Dużo trudniejszym przeciwnikiem okazali się Opętani, którzy praktycznie bez strat podeszli pod mury, znaleźli w nich słaby punkt, który wykorzystali do zrobienia wyłomu, a ponadto zaczęli wspinać się na blanki kiej małpoludy z Krain Południa. Pierwsze szeregi Opętanych w zasadzie zmiotły pierwszą linię obrońców (padł m.in. dowódca krasnoludów), dalej jednak nie poszło im już tak gładko, zwłaszcza że z pozostałych części fortyfikacji nadbiegały już posiłki, a ponadto atakujący nadal pozostawali pod śmiercionośnym ostrzałem. Walka była iście epicka i trup ścielił się gęsto po obydwu stronach (w którymś momencie dowódca Ostlandu zaczął już rozważać ucieczkę), jednakże obrońcy systematycznie zyskiwali przewagę, by w końcu ostatecznie przegonić przeciwnika.

Jak już wyżej napisałem, wygląda na to, że "oblężenie" to dobry wybór, zarówno na luźne mordheimowo-mulitplayerowe spotkanie, jak i na scenariusz w kampanii (choć tutaj raczej byłby dobry jako jeden z ostatnich), przy czym na przyszłość warto by uradzić, jak go ulepszyć i zbalansować szanse stron.

Raz jeszcze dziękuję: Staśkowi za zorganizowanie spotkania i wszystkim przybyłym za świetną zabawę w miłym gronie !

Kilka moich przemyśleń:
1. Atakujący powinni mieć więcej punktów - od 1/3 do 1/2 więcej niż obrońcy. Jeżeli ktoś się obawia, że rzuci się na niego niepowstrzymana horda, dodatkowe punkty można przeznaczyć wyłącznie na sprzęt oblężniczy, czyli beczki z prochem, drabiny, taczki, wozy (tak żeby można było w miarę szybko to dowieźć, bo popylanie 4" z beczką/drabiną to jakaś kpina).
2. Zakładając, że atakujący rzeczywiście zakupią niezbędny sprzęt, w strefie 12" przed murami nie powinno być żadnej osłony, tylko pusta przestrzeń. Dzięki temu obrońcy będą mogli strzelać do woli w atakujących, gdy ci będą próbowali zniszczyć bramę.
3. Według scenariusza T bramy wynosi 8, Spokojnie można zmniejszyć go do 7 - S3 nic nie zrobi, S4 i 5 (czyli ludzie z bronią dwuręczną lub halabardą albo rozwinięciem do S) ranią na 6+, natomiast beczki z prochem i najwięksi siłacze w bandzie ranią na 5+.

Dzięki wszystkim za odwiedziny i miłe spotkanie. Multiple-siege okazał się naprawdę zacnym scenariuszem a wykonane prze zemnie mury zdały egzamin grywalności.

strzelanie moim Łowcom wychodziło dość słabo. Udało im sie zdjąć jakieś woundy i wywracać przeciwników. Natomiast dużo lepiej radził sobie elf ranger. Gdy possessdzi i jeden mutas wdarli się na mury w pierwszej kolejnosci zmietli moich dwóch WH. Kapłan o włos wywinął się spod macki. Przy wyłomie w murze najlepiej radził sobie w tłoku walczących warhound "Herman" który zagryzł trzech kultystów

Scenariusz faktycznie należałoby stuiningować. Propozycje M.T są całkiem trafne - przetestujcie je pzry okazji rogrywek Btb

Akurat oblężenie w trakcie kampanii BTB (o ile faktycznie w ten scenariusz zagramy) to nieco inna para kaloszy - bandy bardzo mocne i wielce doświadczone, a do tego jednoznaczne zasady, kto atakuje, a kto broni, bez obliczania wartości punktowych.

Natomiast propozycje M.T. (i zapewne parę innych) pewnikiem przetestujemy przy okazji kolejnego oblężeniowego "one - offa" . Szczególnie podoba mi się opcja dodatkowych punktów wyłącznie na zakup sprzętu.

Troche_fot_autorstwa_Haka

Dzięki Staśku, że wysegregowałeś najlepsze fotki z tych, które udało mi się pstryknąć telefonem (niestety aparat mi padł na początku spotkania) !