Zwracam się do szanownego państwa-draństwa grającego w Mordheim i/lub Warheim FS z kilkoma pytaniami i mam nadzieję, że poświęcicie chwilę na napisanie odpowiedzi

Przymierzam się do nieco dokładniejszego opisania zasad przygotowania stołu do gry oraz zbudowania bardziej grywalnego, a nie tylko epicko wyglądającego miasta (choć jedno nie wyklucza drugiego) Stąd też mam parę pytań.

1. Jakie jest wg was najlepsze zagęszczenie makiet na stole w przypadku rozgrywek w Mordheim, czy scenariuszy miejskich w Warheim FS? 50%? 60% 75%. Jakie są wasze doświadczenia? (Przy czym wiem, że różne w zależności od tego czy gra się kompanią nastawioną na walkę wręcz lub na strzelanie ).

2. Jak waszym zdaniem powinny wyglądać makiety? Ile powinny mieć kondygnacji, jakie wymiary by były grywalne? Jak bardzo powinny być zniszczone?

3. Używacie kładek? Budujecie mosty? Używacie przeszkadzajek typu barykady, skrzynie czy beczki?

4. A jak widzielibyście stół w przypadku rozgrywek BTB (kilkoro z was zakończyło niedawno kampanię) lub scenariuszy wiejskich w Warheim FS? Co powinno znaleźć się na stole? Lasy? W jakiej postaci? Pojedynczych drzew, czy większych elementów podobnych do makiety lasu do GW? Wzgórza? Jeziora? Rzeki? Czy zastanawialiście się nad ewentualną budową traktu? A może wszystko, w jakich proporcjach?

Na razie tyle, mam nadzieję, że państwo-draństwo zechce podzielić się swoimi doświadczeniami

ad1. Moim zdaniem w scenariuszach miejskich 50% miejsca zastawione budynkami (wysokie 1-2 piętra) wydaje się być OK. Ale na kolejnych 25% powinny być rozmieszczone inne tereny (niskie, parterowe) typu plac, cmentarz, barykady, itp. Reszta może być zagospodarowana kawałkiem zieleni, rzeki lub kanału

ad2. Większość swoich makiet budowałem głównie z myślą o grywalności, wygląd był na dalszym miejscu. Budynki jednopiętrowe wydają mi się być wystarczające, oczywiście jedna lub dwie wyższe budowle, jak np. wieże też mogą być. Moim zdaniem istotne jest by każdy budynek posiadał drabiny/schody/liny, co ułatwi poruszanie się po nich. Jeśli tego nie będzie budynki będą omijane i nie będzie się w nich zbyt wiele działo. Dotyczy to głownie wysokich na dwa piętra budynków. Wymiary budynków oraz zniszczenia powinny być tak skalkulowane aby dało się swobodnie poruszać modelami w środku oraz manipulować miarką, czy innym znacznikiem.
W moim przypadku wymiary makiet to minimum 2.5" (niektóre 3") wysokości piętra. Dzięki temu mieszczą się w środku modele z uniesionymi w górę mieczami, czy innymi dodatkami. Platforma/piętro/kładka/most powinna mieć minimum 2" szerokości (większość, niekoniecznie na całej długości), aby zmieściły się dwa zwykłe modele lub jeden potworopodobny. Co do powierzchni budynku to dobrze by było aby podstawka, na której jest umieszczony budynek miała całkowite wymiary, a jeszcze lepiej aby były podzielne przez 3 lub 4. Dzięki temu w trakcie budowania kolejnych elementów będziemy mogli (kiedyś tam za 2 lata) ułożyć puzzle z naszych budynków, poprzecinane drogami, czy rzeką. Dość popularną i bardzo funkcjonalną opcją jest budowanie tylko trzech ścian budynku albo zaledwie dwóch. Choć nie wygląda to najlepiej na pewno ułatwia grę.

3. Kładki to mus jeśli chcesz grać na większej ilości budynków. Przydają się zarówno w ruinach jak i pomiędzy oknami budynków, czy też wyrwami w ścianie. Beczki skrzynie porozrzucane po budynkach w skupiskach po 3-4 (wszystko zależy od wielkości, chodzi o to by były do pasa modelu i na szerokość podstawki) to dobry pomysł. Ważne by nie było takowych zbyt wiele, by nie utrudnić poruszania się większymi modelami. Czyli co 3-4", tak by z jednej strony modele mogły się za nimi chować, z drugiej było po czym chodzić. Barykad nie mam i żałuję, będę musiał w końcu się za nie zabrać.
Kilka powyższych pomysłów możesz podpatrzeć w moim temacie o makietach. Nie jest to rozwiązanie idealne (wrzuciłem tam wszystkie budynki na stół, jest tego zbyt dużo, to zdjęcie pokazowe, a nie przygotowany do gry stół) ale może trochę pomoże. Na pewno przydałoby się tam więcej niskich terenów oraz barykady i inne przeszkadzajki na ulicach.

ad4.
Tutaj zbyt dużego doświadczenia nie mam ale na pewno jeśli chcemy mieć grywalny las to robimy obszar, który traktujemy jako las, a drzewek wrzucamy kilka, co by modele miały gdzie chodzić.
Rzeka... na pewno trzeba to zrobić inaczej niż ja to wykonałem
Nie jestem zadowolony z efektu końcowego ale to głownie ze względu na szczegóły, gdyby tak zrobić do tego inne moduły sądzę, ze nie wyglądałoby to źle. Kilka rzeczy, które zauważyłem: maksymalna szerokość rzeki to 8", ja zrobiłem 6" i moim zdaniem jest optymalnie. Istotne jest by zrobić szeroki most, może jedną małą kładkę i 1-2 brody. Poza tym wiadomo, łuki , zakręty, odcinki proste, ważne by mieć możliwość kilku złożeń.

Wszystko powyższe to moja prywatna opinia, a nie jakieś ogólne prawdy i twierdzenia.

Z mojego doświadczenia wynika że tak naprawdę wszystko zależy od scenariusza jaki gramy. Dobrze jest mieć parę domków zw zanadrzu aby na stole nie było łyso i pusto, czyli takie zapełnienie stołu na +/- 60-80%
Wysokość pięter i grywalność/dostęp tak jak napisał Izwor.
Co do budynków to jednak uważam ze oprócz wież, fajnie jest mieć domki z blkonami, dostępnymi dla figurek dachami i wyższymi kondygnacjami tak do III.p Łatwiej wtedy jest wypuścić długie kładki pomiędzy wieżą a wysokim domkiem. Kładki to dla mnie trochę esencja Mordheim rodem z szalonych ilustracji w podręczniku. Barykady i pzreszkadzajki typu skrzynki, worki, beczki murki, fontanny, pomniki, gruzowiska, szopy itp itd. to taki "must have" każdego skirmishowego stołu.
Makiety powinny być tak zrujnowane aby dało się wewnątrz swobodnie operować ręką i figurkami, z zachowaniem zasady grywalności i dostępności czyli schody, drabinki, liny, covery od gruzu itp.

Co do rozgrywek w "dziczy" czy innym plenerze to las na pewno. W postaci wększych połaci takich jak ten GW+ drobna roślinnosc i krzaki oraz mniejszych kęp drzew i krzewów. Do tego skały, zruinowane/spalone domostwa oraz wiejskei chaty w stanie neinaruszonym. Do tego murki, płoty, pola,wioskowe palisady i wieże obserwacyjne, kamienen kręgi, kurhany, bagniska, wzgórza itp teren jaki mozna spotkać w Starym Świecie. Co do rzeki to dopiero pzrymierzamy sie do tego projektu w klubie ale do wymienionych przez Izwora patentów dodałbym jeszcze prom i pomosty, aby dało radę rozgrywać scenariusze z użyciem łodzi czy czólen

quidamcorvus wrote:

1. Jakie jest wg was najlepsze zagęszczenie makiet na stole w przypadku rozgrywek w Mordheim, czy scenariuszy miejskich w Warheim FS? 50%? 60% 75%. Jakie są wasze doświadczenia? (Przy czym wiem, że różne w zależności od tego czy gra się kompanią nastawioną na walkę wręcz lub na strzelanie )

Nie liczyłam tego w procentach. Ja wolę, jak jest gęsto, niezależnie od tego czy gram bandą do walki wręcz czy strzelaczami Fajny stół to minimum 70%.

quidamcorvus wrote:

2. Jak waszym zdaniem powinny wyglądać makiety? Ile powinny mieć kondygnacji, jakie wymiary by były grywalne? Jak bardzo powinny być zniszczone?

Zniszczone na tyle, żeby były nadal ładne (tzn. miały jakiś kształt, a nie były tylko podziurawioną bryłą styroduru/ pianki/ itp.). Z liczbą kondygnacji bym nie przesadzała - najbardziej okazałe budynki ze 4 kondygnacje, w mniejszych 2.

quidamcorvus wrote:

3. Używacie kładek? Budujecie mosty? Używacie przeszkadzajek typu barykady, skrzynie czy beczki?

Tak Są kładki, przeszkadzajki i mosty w miarę możliwości też. To bardzo urozmaica rozgrywkę i daje nowe możliwości.

quidamcorvus wrote:

4. A jak widzielibyście stół w przypadku rozgrywek BTB (kilkoro z was zakończyło niedawno kampanię) lub scenariuszy wiejskich w Warheim FS? Co powinno znaleźć się na stole? Lasy? W jakiej postaci? Pojedynczych drzew, czy większych elementów podobnych do makiety lasu do GW? Wzgórza? Jeziora? Rzeki? Czy zastanawialiście się nad ewentualną budową traktu? A może wszystko, w jakich proporcjach?

Na pewno lasy. Lasy mamy w klubie w postaci dużej ilości drzewek i kawałków tektury oklejonych trawką. Na tych drugich układa się 2-3 drzewka dla zobrazowania sytuacji i jest las.

Wzgórza, jeziora i bagna - także. Rzeka też jest fajna, ale to wymaga więcej planowania, niż trzaśnięcie sobie jeziora lub bagna.

Trakt, jeśli był wymagany w scenariuszu, zwykle odgradzaliśmy umownie - było widać, że tam, gdzie nie ma makiet, powinna biec szersza droga

Trochę się zapewne powtórzę po poprzednikach, ale przedstawię moje odpowiedzi:

ad. 1
Im gęstszy stół miejski, tym moim zdaniem lepiej. W końcu quasi-średniowieczne miasta miały naprawdę gęstą zabudowę . Oczywiście zagęszczenie makiet nie powinno być na tyle wysokie, by nie dało się włożyć między nie łapy w celu manipulowania figurkami. Minimum, jakie widzę, to - na turnieju 5 większych budynków i z 10 przeszkadzajek, natomiast w grach klubowych (kiedy nie musimy się szczypać z makietami) 9-10 budynków i 1,5-2 razy więcej drobniejszych przeszkadzajek. Do tego wszystkiego mile widziane "podesty", podwyższenia itp., by stół nie był na jednym poziomie - opcjonalna sprawa, ale fajna.

ad. 2
Pamiętajmy, że zniszczenie makiety (np. brak ścian) sprzyja grywalności - umożliwia np. wsadzenie łapy z figurką do wnętrza budynku. Budynki w jednym kawałku, niezniszczone, to dość często w zasadzie jedne wielkie przeszkadzajki do obejścia wokół, a nie wejścia do środka. Co do wysokości, z moich obserwacji wynika, że co do zasady (od której są, rzecz jasna, wyjątki) powyżej 2. kondygnacji raczej się nie wchodzi (nie ma czasu, bitwa się już toczy gdzie indziej itp.). Nie oznacza to jednak, że wyższe budynki na stole są niewskazane - warto jednak w ich przypadku zadbać o jakieś dodatkowe wejścia, system kładek itp.

ad. 3
Zdecydowane TAK. Przeszkadzajki to oczywista sprawa, że ich używamy (przy czym w przypadku beczek i skrzynek widziałbym je raczej zgrupowane na podstawkach niż układane pojedynczo na stole), natomiast kładki i drabinki to świetna sprawa, która wprawdzie nie zawsze wygląda w pełni "realistycznie", ale bardzo wzbogaca grywalność stołu, ułatwiając przeniesienie potyczek w trzeci wymiar.

ad. 4
Stół przedstawiający "dzicz" powinien być, moim zdaniem, dość gęsto zastawiony, by pod względem ilości wolnego miejsca nie przypominać za bardzo warhammerowego pola bitwy. Jest w czym wybierać, jeżeli chodzi o różnorodność makiet: lasy (które widzę raczej zgrupowane na podstawkach, niż pojedyncze (nie licząc szczególnie dużych drzew), skały, bagna, strumienie, jeziora, krzaki, wzgórza, góry i wszelaka zabudowa. Zaryzykuję wręcz stwierdzenie, że w wiejskim stole na swój sposób różnorodność makietowa może być nawet większa niż na stole miejskim. Rzeki i drogi jak najbardziej - knujemy coś takiego do SDKu.

Dzięki za wartościowe komentarze

Quote::

Przygotowanie pola bitwy: Kiedy dobiegnie końca rekrutacja kompanii lub gracze zakończą sekwencję po potyczce, przychodzi czas na przygotowanie pola bitwy, na którym rozegra się potyczka. Zgodnie z zasadami podanymi w rozgrywanym scenariuszu gracze rozstawiają wspólnie elementy terenu, takie jak makiety budynków, ruiny, nawiedzone lasy, skaliste wzgórze, drogi, rzeki, a nawet magiczne monumenty. Dobrze przygotowane pole bitwy nie dość, że jest wyzwaniem dla strategicznych umiejętności graczy, to na dodatek wspaniale wygląda. Daje to graczom szansę przygotowania scenerii potyczki i sprawienia, by część Starego Świata ożyła. Gracze rozstawiając elementy terenu powinni wziąć pod uwagę kilka czynników. Po pierwsze przynajmniej połowa pola bitwy powinna być zastawiona elementami terenu, a połowa z wystawionych elementów terenu powinna być wzniesieniami lub budynkami piętrowymi o wysokości przynajmniej 2”. Należy jednocześnie pamiętać, że ustawienie wzniesień lub budynków piętrowych na obrzeżach pola bitwy spowoduje, że kompanie specjalizujące się w strzelaniu zyskają znaczną przewagę. Z kolei umieszczenie wzniesień lub budynków piętrowych w rejonie środka pola bitwy sprawi, że szanse drużyn się wyrównają a elementy terenu nabiorą w trakcie rozgrywki większego znaczenia. Warto też udostępnić wiele dróg przejścia, takich jak drzwi, schody, drabiny czy kładki, pozwalając w miarę możliwości wszystkim modelom zaangażowanym w potyczkę na poruszanie się po wzniesieniach lub budynkach piętrowych. Przy czym, aby urozmaicić rozgrywkę nie każdy element terenu będący wzniesieniem lub budynkiem piętrowym powinien być łatwo dostępny.

Dodalibyście coś?

W dużym skrócie ująłeś chyba wszystko, chociaż wiadomo, że o zagadnieniach zastawienia stołu można by się zapewne równie dobrze w długi felieton rozpisać .

Realnie przydatną opcją mogłaby być natomiast lista "pomysłów", czy też "propozycji" rodzajów terenu, czyli rozwinięcie wyliczanki, która jest w drugim zdaniu.

Kapitan_Hak wrote:

Realnie przydatną opcją mogłaby być natomiast lista "pomysłów", czy też "propozycji" rodzajów terenu, czyli rozwinięcie wyliczanki, która jest w drugim zdaniu.

Stosowna lista znajduje się w podręczniku do WFS w rozdziale Elementy terenu na polu bitwy

Podepnę się pod temat i zadam pytanie graczom Mordheim (jeżeli Qc uzna, że to powinien być oddzielny temat niech wydzieli mój post).

W związku z tym, że mam w bliżej nie określonej przyszłości zamiar robić budynki zbieram materiały i doświadczenia innych graczy. Często oglądam "Waszą" galerię potyczek na DT i zastanawiam się czy stół do gry który znajduje się pod tym linkiem: www.knur.ovh.org/index...Itemid=113 jest waszym zdaniem grywalny? Bo wygląda gęściej obsadzony niż to co prezentujecie na zdjęciach np z kampanii. Dzięki za odpowiedzi, pozwolą one mi podjąć decyzję czy robić budynki luzem czy też w formie 'kafelek' z których będzie można ułożyć stół do gry.

Miałem przyjemność grać na niektórych z tych terenów, bodajże Radek przyniósł je kiedyś do SDQ. Makiety Knura są fajne wizualnie i bardzo wytrzymałe, nt. słabo w nich z grywalnością - nie wszędzie da rade wcisnąć figurkę lub łapę

Wracając do Twojego Pytania: ten stół nie jest za gęsto zastawiony. Posiada natomiast ograniczoną liczbę ustawień modułów, wiec po jakims czasie mógłby się znudzić. Stół z makietami o różnych wielkościach podstawek ma moim zdaniem większe możliwości i potencjał pod względem ustawiania terenów pod konkretny scenariusz.