Nawiązując do posta Natalii.

Gra była bardzo sympatyczna, tylko od tak dawno nie grałem, że aż Koziołki dały się pokroić w plasterki.

Najlepsza sytuacja z bitwy to gigantyczna macka która złapała psa i wciągnęła do studni. Czegoś takiego jeszcze nie widziałem : ) I oby nigdy więcej.

Wielkie dzięki za miłą atmosferę i emocjonująca grę!

Zgadzam się w zupełności, że granie według reguł będzie ok. Jeżeli chodzi o dodatkowe kości, to jeżeli masz na myśli podwójne serious injurues to one są w zasadach. Za to jeżeli chodzi o samą liczebność warband to wyznacznik "ten kto ma najmniej ustala liczbę modeli przeciwnika" jest bez sensu, jako że w zwykłej bitwie nie odejmuję sobie figurek tylko dlatego, że mam przewagę liczebną. Zwłaszcza, że figurka figurce nierówna.

Ode mnie jeszcze zaległych parę słów mini-relacji z ostatniego wtorku...

Na wstępie podziękowania dla współgraczy za poważne potraktowanie kwestii naszego wcześniejszego wyjścia, sprawne rozłożenie makiet (tu podziękowania dla Stasia!) i równie energiczne rozpoczęcie gry. Wszystko poszło gładko i przyjemnie, co robi wrażenie tym bardziej, że frekwencyjnie pobiliśmy kolejny rekord spotkań wtorkowych - grało aż dwanaście osób! Po raz kolejny przy tym okazało się, że zaplecze makietowe do BTB mamy już na tyle przyzwoite, by taka ilość osób mogła grać bez przeszkód na terenach pozamiejskich.

Przechodząc do sedna sprawy, czyli samej bitwy, jako gracz mający z uwagi na liczbę Campaign Pointów możliwość wyboru przeciwnika, wybrałem Warbossa Krzycha dowodzącego bandą Katajczyków - jednym słowem, bitwa typowo bratobójcza . W kwestii scenariusza też miałem wybór - padł on na scenariusz "Lawina" ("Avalanche"), czyli szybka piłka, wielce dynamiczna i niebezpieczna . Początkowe prognozy na zwycięstwo niewielkie, bo przeciwnik prawie dwa razy liczniejszy (rating ponad 50 pkt. wyższy), a do tego mroźny powiew ciągnący od nadciągającej masy śniegu na plecach, ale... moi brodacze po raz kolejny mogli liczyć na błogosławieństwo Grungniego! Gdy już doszło do walki, w pierwszych dwóch rundach padło kilka trupów - głównie po stronie bojowych mnichów (u mnie padł tylko zabójca, ale jak się okazało po bitwie, nie znalazł swojej chwalebnej śmierci i wrócił w pełni zdrowia w szeregi bandy). Szale zwycięstwa zaczęły przechylać się na moją stronę, ale sytuacja i tak nie była za ciekawa: lawina była już bardzo blisko, a Katajczycy szykowali kontratak... nie zrealizowali go jednak, zapewne uznawszy, że lepiej nie pchać się do walki na drodze lawiny... i dali nogę, co mnie de facto uratowało przed zdziesiątkowaniem .

Podsumowując, kolejna wielce udana bitwa w kampanii, po której wszystkie moje krasnoludy miały awanse, a krótkobrody wręcz awansował na bohatera. Czekam niecierpliwie na ciąg dalszy .

---

catachanfrog wrote:

Wczoraj (albo przedwczoraj) zrobiłem temat BTB questions na boringu.

Uderzanie z pytaniami na forum T.Boringa (i późniejsze ewentualne przekazywanie odpowiedzi na nasze forum) to bardzo dobry kierunek (swoją drogą, nie mieli tam już tematu w stylu Q&A BTBowe?). Tak po prawdzie to zastanawiam się, czy nie ma tam już odpowiedzi na część z naszych pytań i wątpliwości, jakby tak dobrze poszukać.

---

Przechodząc do spraw bieżących, kto planuje być we wtorek :) ?

Będę we wtorek.
Przy okazji organizacji, zdaje się walczy nas z jakieś 14 osób a stołów 5. Trzeba by pamiętać że o ile ktoś z "wybierających" nie zechce grać grupowo, to na ostatnim/ostatnich dwóch stołach spotyka się po 4 graczy

Kiedy stołów może być więcej, tj maksymalnie 8 a może przy kombinowaniu 9 jeśli dobrze licze. Ja będę wczęsniej ,chyba że będę musiał iść do Banku wtedy mnie nie będzie, niestety moja obecność do końca grudnia będzie jak u kota Schrodingera, będę wiedział że będę jak się pojawie w SDK

Jakby ktoś chciał i mógł być 15 min wcześniej to rozstawimy stoły raz dwa, w sumie łatwiej się to robi jak nikogo nie ma.

No właśnie żeby tak wcześniej wiedzieć ile osób gra i w jakich konfiguracjach to by było łatwiej rozstawiać.
No zwykle przychodziłem wcześniej ale teraz trochę się po spóźniam

Będę we wtorek o 19

Ja też będę. Michał mam nadzieję też.

Z liczbą miejsc do gry nie widzę problemów:

5 blatów + karczma + podziemia to miejsce do gry dla co najmniej 14 osób, a zważywszy na fakt, że na każdym spotkaniu rozgrywany jest min. 1 multiplayer, to nawet więcej .

Czy my robiliśmy jakieś ustalenia dotyczące cen wierzchowców i ich dostępności? Bo pamiętam że mieliśmy im obniżyć ceny o połowę, ale ostatecznie na czym stanęło to nie pamiętam. Chciałbym kupić ale nie wiem jakie obowiązują zasady...

House Rules v. 1.2 wrote:

Wierzchowce. Kosztują połowę ceny Nie ma tabelki Whoa Boy! - zasady injury jak przy normalnej walce wrecz/strzelaniu. Żeby używać wierzchowców nie jest wymagany skill Ride.

Hmmm najlepsze jest to że sam to pewno pisałem Dzięki.

Pewnie też to wymyśliłeś

Chwilowo wygląda że będę

Pytanie jak wygląda sprzedawanie przedmiotów, za ile mogę sprzedać mace a za ile sword?

Część,

Nie jestem na 100% pewien czy będę ale zobaczymy.

Mnie nie będzie