Druga kampania Border Town Burning w SDK w Warszawie

Wszystko jest możliwe, dlatego leczymy plagę dwutorowo Razz

Niestety ogień Sigmara jest zbyt inwazyjny Wink

Oj tam inwazyjny - przyznaj, że nic tak nie cieszy w mroźną zimę jak piękny trzaskający płomykami stosik i heretyk wesoło skwierczący w ogniu. Smile

Na stos z nim, w końcu to pirat!!!

catachanfrog wrote:

Oj tam inwazyjny - przyznaj, że nic tak nie cieszy w mroźną zimę jak piękny trzaskający płomykami stosik i heretyk wesoło skwierczący w ogniu. Smile

Jak to powiedział kiedyś jeden znajomy gość: "gdzie te czasy, kiedy mroki nocy rozświetlały płomienie stosów, a siły piekielne wiedziały gdzie ich miejsce?" Twisted Evil

Quote::

Na stos z nim, w końcu to pirat!!!

Tak mi "dobrze" życzysz?!? Razz

Z innej beczki, moja relacja z ostatniej bitwy:

W czwartej bitwie zmierzyłem się z Romkiem i jego nieumarłymi. Scenariusz, jaki rozegraliśmy (z mojego wyboru) był to bardzo przeze mnie lubiany "Tainted Copse". Dla niewtajemniczonych: nawiedzony, spaczony las, w którym zakrzywienia czasoprzestrzeni i inne paranormalne zjawiska, niezwykłe nawet jak na świat Warhammera, są na porządku dziennym. Cel: odnaleźć drogę przez las i dotrzeć do miejsca na przeciwległym krańcu stołu.

Taktykę obrałem następującą: podzielić moją (już stosunkowo liczną) bandę brodaczy na trzy grupy, z których każda wkroczy w inny sektor lasu, licząc na to, że wspomniane "zakrzywienia czasoprzestrzenni" przeniosą co najmniej jedną z grup możliwie blisko celu wędrówki. Taktyka okazała się skuteczna, choć - jak to zwykle bywa - tylko częściowo. Otóż faktycznie większa grupa moich krasnoludów zdołała "teleportować się" na drugą stronę stołu, ale... to samo udało się sporej części bandy przeciwnika. Na domiar złego z każdej band pozostały na tyłach "niedobitki" narażone na atak przeciwnika. Gdy zatem moich trzech zagubionych krasnoludów opadła horda ghouli, wspierana przez wampira i nekromantę, zrobiło się zwyczajnie nieciekawie, nawet pomimo faktu, że w tym samym czasie, na drugim końcu stołu, zdołałem odwdzięczyć się tym samym.

Ostatecznie, gdy grupy maruderów padły pod wrażymi ciosami, rozpoczął się ostatni, bardzo emocjonujący, etap "wyścigu" (dosłownie) w postaci "kto pierwszy dobiegnie do swojej bramki". Krasnoludy w tej dyscyplinie niestety nie przodują, ale sprzyjał im wyjątkowo tego dnia kapryśny las, a raczej należałoby powiedzieć, że utrudniał życie Romkowi, w ostatniej jego turze zasłaniając mu trasę marszu i spowalniając jego modele (trudny teren).

W efekcie kolejne, czwarte już, zwycięstwo, przypadło w udziale krasnoludom Smile

. Kolejne rozwoje, awanse i bogata eksploracja - jednym słowem: błogosławieństwo Grungniego nie ustaje!

Kapitan_Hak wrote:

Quote::

Na stos z nim, w końcu to pirat!!!

Tak mi "dobrze" życzysz?!? Razz

Rozalkę wyleczyło....

Jakbym nie był oczytany, to bym się zastanawiał, co tu mi wypisujesz, a Tobie chodzi o tą uroczą nowelę Prusa, w której dziewczynkę w piecu upiekli (klimaty na miarę Mordheim, Catachanfrog approved).

Ok. Sama nowela nie jest śmieszna. Mnie śmieszy fakt że daje się to czytać dzieciom. To mi przypomina taką tam historyjkę ale to nie na internet.

Świadomy Joined: lut 02, 2013 Posts: 842 Filia Mazowiecka

Nie wiem czy oczytany to dobre slowo w odniesieniu do znajomości lektury z klasy 4 szkoly podstawowej

Ważne pytanie Telcharze czy będziesz na 100%?

Staś wrote:

;) Nie wiem czy oczytany to dobre slowo w odniesieniu do znajomości lektury z klasy 4 szkoly podstawowej

Ważne pytanie Telcharze czy będziesz na 100%?

Nie musi być 100%.
Wystarczy głowa, pokażemy ją w szatni Smile

Dzieci teraz oglądają pornosy (niedługo będzie to część wychowania "gender"), oglądają filmy gdzie zarzynają się na potęgę i robię to samo w grach komputerowych przy których Rozalka w piecu jest jak Cinderella. Twisted Evil

Nie bardzo popieram używanie zaawansowanych technik egzekucji przez niewykwalifikowany i nieusankcjonowany personel - jak chłopi palą starą babę bo wyszła się wysikać do lasu po 23 to potem wszyscy mówią, że 'to witch hunterzy, jacy oni nieludzcy'. Crying or Very sad

fantastory wrote:

Nie musi być 100%.
Wystarczy głowa, pokażemy ją w szatni Smile

HEhe, to było serio niezłe Brawo

catachanfrog wrote:

Dzieci teraz oglądają pornosy (niedługo będzie to część wychowania "gender"), oglądają filmy gdzie zarzynają się na potęgę i robię to samo w grach komputerowych ...

I w grach figurkowych też !!!

catachanfrog wrote:

Nie bardzo popieram używanie zaawansowanych technik egzekucji przez niewykwalifikowany i nieusankcjonowany personel

Chodzi o trafienia krytyczne?

Trzy bardzo ważne prośby do osób, które jutro będą:

Dajcie po spotkaniu znać, kto z kim grał i w jaki scenariusz.
Róbcie zdjęcia!
Napiszcie relacje!

To chyba tyle...

Dobrej zabawy Smile

!

catachanfrog wrote:

fantastory wrote:

Nie musi być 100%.
Wystarczy głowa, pokażemy ją w szatni Smile

HEhe, to było serio niezłe Brawo

Ręka, albo nawet palec, wystarczy Smile

fantastory wrote:

Staś wrote:

;) Nie wiem czy oczytany to dobre slowo w odniesieniu do znajomości lektury z klasy 4 szkoly podstawowej

Ważne pytanie Telcharze czy będziesz na 100%?

Nie musi być 100%.
Wystarczy głowa, pokażemy ją w szatni Smile

Mam nadzieję że aż tak drastyczne metody nie będą konieczne. Wszystko wskazuje na to że będę.

Świadomy Joined: lut 02, 2013 Posts: 842 Filia Mazowiecka

kurna zapomniałem rozpiski więc chyba że wydarzy się cud i wczesniej wyjdę z pracy (mało prawdopodobne) nie będzie mnie.