Zasady dołączania do kampanii - bonusy dla graczy

Wiesz, to zależy Ty na przykład chcesz grać dalej, masz zapewne jakiś plan i go realizujesz. Z drugiej strony ktoś w podobnej sytuacji stwierdzi, że jego warbanda straciła zbyt wiele atutów (lub, że np. rozpiska była źle napisana) i nie sądzę, że byłoby ok zmuszać go by grał bez przekonania i bez przyjemności czymś co uzna za nieefektywne. Disband jest zupełnie dobrowolny i nikt nie powinien mieć do nikogo pretensji ani oskarżać go, że idzie na łatwiznę.
Problemem jest dla mnie to, że po jednej, dwóch bitwach można zrobić disband (np w twoim przypadku) i w zasadzie różnica nie będzie taka wielka. Teraz będziemy grać 6 bitwę i różnice między warbandami startowymi a obecnymi są zbyt duże (moim zdaniem). Oczywiście nie będę adwokatem tych "nowych" jeżeli maja problem niech mówią za siebie bo może przesadzam. Wink

Nic nie zmienia faktu, że system jest potrzebny.

Staś wrote:

...
To nie jest kierunek gry w który chce iść, tak samo jak routowanie w pierwszej turze przez świerzaków.

Darujcie mu już.

A ja nadal uważam że reset powinna być taki sam jak i dołączenie nowego gracza.
Jedno jest gorsze od drugiego?
Oraz że gracz który co tydzień przychodził na spotkania powinien mieć sytuację niegorszą niżten kto przychodzi po raz pierwszy.

Po prawdzie nie wiem po co szukamy jakichś dziwnych rozwiązań.

Są underdogi, które dają szybki awans nowej bandzie. Zasady kampani zakładają, że dołączający gracz dostaje tyle CP ile ma najsłabszy w kampanii - D3.

Pierwszą bitwę po resecie, lub dołączeniu trzeba przetrwać i tyle. Potem będzie lepiej. Przecież to nie jest turniej, że lecisz na combat bo za sklepanie przeciwnika masz duże punkty. W BtB mamy cele kampanii, cele scenariuszy i poza Last Orders! nigdzie nie trzeba wybić się do nogi.

Chcecie eksplorki, chrońcie bohaterów. Pisanie zasad resetowania bandy tak, aby unikać strat mija się z celem tej gry.

Można mieć pewność, że przeciwnik nie będzie miał przewagi w expach, sprzęcie lub kasie jak sie gra w Battla.

Świadomy Joined: lut 02, 2013 Posts: 842 Filia Mazowiecka

Ja bym jednak nowym graczom dał coś, nie ze względu że inaczej sobie nie dadza radzy ale na zachęte. Wiem że da się grać słabsza bandą i po 3-4 bitwach szanse się wyrównają. Ale wiem to ja wiesz to ty osoba która zaczyna z Mordheim zabawe tego nie wie, poza tym przegrywanie kolejnych bitw to słaba frajda i ktoś zupełnie nowy może się zniechęcić. Danie 500gc tak jak zaproponował w moim przypadku Telchar rok temu też nie wiele daje (a może ja słabo gram).

Chodzi mi tylko i wyłacznie o osoby świeże zaczynające zabawe.
Ale jeśli uważacie że nie ma takiej potrzeby to kłucic się nie będę generalnie jestem sceptykiem co do zmian i "ulepszeń".

Chyba że są tak fajne jak zombifikacja bandy Wink

Vercy wrote:

Po prawdzie nie wiem po co szukamy jakichś dziwnych rozwiązań.

Są underdogi, które dają szybki awans nowej bandzie. Zasady kampani zakładają, że dołączający gracz dostaje tyle CP ile ma najsłabszy w kampanii - D3.

Pierwszą bitwę po resecie, lub dołączeniu trzeba przetrwać i tyle. Potem będzie lepiej. Przecież to nie jest turniej, że lecisz na combat bo za sklepanie przeciwnika masz duże punkty. W BtB mamy cele kampanii, cele scenariuszy i poza Last Orders! nigdzie nie trzeba wybić się do nogi.

Chcecie eksplorki, chrońcie bohaterów. Pisanie zasad resetowania bandy tak, aby unikać strat mija się z celem tej gry.

Można mieć pewność, że przeciwnik nie będzie miał przewagi w expach, sprzęcie lub kasie jak sie gra w Battla.

Podpinka, nie widzę sensu grzebania w czymś co w miarę działa. To jest BtB wiadomo że nie masz szans na zwycięstwo jeśli nie grasz od początku i tak jest dobrze. Nowy gracz niech się wkręci w klimat i następnym razem będzie miał motywację do przychodzenia od początku kampanii.

Ja z reszta traktuję BtB jako taki skręt Mordheim w kierunku gry przygodowej (trochę jak Talisman) gdzie nieprzewidziane sytuacje zdarzają się co chwila (w stylu moich 4 gości do piachu + wózek, albo pojawiający się chaośnik wybijający 1/3 bandy). Gdzie przyjemność czerpie się niekoniecznie z chirurgicznie zaplanowanych działań (chociaż w Mordheim to i tak niemożliwe), a z fajnych akcji na stole.

Jeśli kogoś na początku gry zniechęca kilka przegranych to widocznie się nie nadaje. Ja wolę mieć 6 zaangażowanych graczy niż tłum ze "słomianym zapałem".

Telchar wrote:

Podpinka, nie widzę sensu grzebania w czymś co w miarę działa. To jest BtB wiadomo że nie masz szans na zwycięstwo jeśli nie grasz od początku i tak jest dobrze. Nowy gracz niech się wkręci w klimat i następnym razem będzie miał motywację do przychodzenia od początku kampanii.

Ja z reszta traktuję BtB jako taki skręt Mordheim w kierunku gry przygodowej (trochę jak Talisman) gdzie nieprzewidziane sytuacje zdarzają się co chwila (w stylu moich 4 gości do piachu + wózek, albo pojawiający się chaośnik wybijający 1/3 bandy). Gdzie przyjemność czerpie się niekoniecznie z chirurgicznie zaplanowanych działań (chociaż w Mordheim to i tak niemożliwe), a z fajnych akcji na stole.

Jeśli kogoś na początku gry zniechęca kilka przegranych to widocznie się nie nadaje. Ja wolę mieć 6 zaangażowanych graczy niż tłum ze "słomianym zapałem".

Hehe. Z tym zero szans na wygraną jak się nie gra od początku to mnie rozbawiłeś. Zgadzam się, niech gracze pamiętają, że jeżeli ich gra ma mieć sens (poza tym, że oczywiście nikt ne gra dla wygranej tylko dla dobrej zabawy) mają OBOWIĄZEK przychodzić do SDK w każdy wtorek, nie ważne czy ktoś jest chory, ma jakieś rzeczy w pracy/uczelni lub sypie mu się życie. Razz

Może każdemu nowemu kto się dołącza będziemy mowić: "Hej, nie masz szans na wygraną, trzeba było pojawiać się od początku kampanii ale za pół roku jak zaczniemy nową będziesz mógł startować ze wszystkimi". Smile

Nie wiem też czy głupie randomy z BTB, są takie zabawne. "Gratulacje miałeś warbandę z bohaterami, który każdy miał 10 awansów ale wiesz co? Właśnie wyrzuciłeś randoma, który zabił 5 z 6. Już nie wygrasz i pewnie jesteś wkurzony - ale to było fajne nie?". Mordheim to nie są talizmany gdzie gra się jedną grę - tutaj grasz kampanię. W Talizmanach np dostaniesz jakiegoś autokila od śmierci i nie wpływa to na następną grę. W BTB jak dostaniesz kilkuosobowego autokila z głupiego randoma to możesz w sumie zrobić tylko restart (zależne od wartości modeli).

Dodam, że nawet w podręczniku btb jest wzmianka o tym, że nowi gracze powinni stoczyć ze sobą kilka bitew by nadgonić.

Świadomy Joined: lut 02, 2013 Posts: 842 Filia Mazowiecka

A to może prostsze rozwiązanie, mamy sale w soboty i niedziele (chyba), nowy gracz zagra x gier z kimś z nas. Oczywiście ten ktoś będzie grał albo nową bandą albo nie bedzie miało to na niego wpływ. Po 2-3 tyg powinien już nie odstrawać od ogółu.

ilość gier ustalimy kiedy ten problem się pojawi, chcesz grać i miec szanse na wygranie super zaangazuj się nie chcesz cóż pogudź się z tym co masz.

Staś wrote:

A to może prostsze rozwiązanie, mamy sale w soboty i niedziele (chyba), nowy gracz zagra x gier z kimś z nas. Oczywiście ten ktoś będzie grał albo nową bandą albo nie bedzie miało to na niego wpływ. Po 2-3 tyg powinien już nie odstrawać od ogółu.

ilość gier ustalimy kiedy ten problem się pojawi, chcesz grać i miec szanse na wygranie super zaangazuj się nie chcesz cóż pogudź się z tym co masz.

Pierwszy raz się zgadzam w pełnej rozciągłości. To jest bardzo dobre rozwiązanie. Brawo

Nikt nie mówi o obowiązku, ale fakty mówią same za siebie - im częściej grasz tym masz większą szansę na powalczenie o wygraną i tego się nie zmieni.
W świecie idealnym i warunkach idealnych nowi mieliby możliwość nadgonienia grając kilka gier ze sobą, ale na to nie ma raczej możliwości. Dlatego uważam, że obecny system jest dobry. To co można by rozważyć to jakaś dodatkowa kasa na początek i tyle.

A randomy to właśnie randomy - to jest pewien urok BtB. Masz szczęście - znajdujesz Broadsword of Damnation w jaju wyrma, masz pecha - pod lawiną ginie ci 4 gości i wózek (obstawiam że szansa jest podobna). Taki lajf.

Staś wrote:

A to może prostsze rozwiązanie, mamy sale w soboty i niedziele (chyba), nowy gracz zagra x gier z kimś z nas. Oczywiście ten ktoś będzie grał albo nową bandą albo nie bedzie miało to na niego wpływ. Po 2-3 tyg powinien już nie odstrawać od ogółu.

ilość gier ustalimy kiedy ten problem się pojawi, chcesz grać i miec szanse na wygranie super zaangazuj się nie chcesz cóż pogudź się z tym co masz.

Jeśli komuś się będzie chciało to jest rozwiązanie idealne.

Świadomy Joined: lut 02, 2013 Posts: 842 Filia Mazowiecka

Wiesz nie musi być to zawsze ta sama osoba, możemy sie zamieniać ja moge kilka razy przyjść.

Staś wrote:

Wiesz nie musi być to zawsze ta sama osoba, możemy sie zamieniać ja moge kilka razy przyjść.

Ja też. Kwestia - czy za takie spotkania tez przyznajemy sobie injuries, xp i eksplorację? Jeżeli tak to trochę minęłoby się to z celem. Smile

Wiesz Telchar, dla mnie te randomy w btb są zbyt mocne. Może taki jest urok (ja tego nie czuję) ale w przeciwieństwie do Mordheimu tu, tak jak mawiam "strategiczne, taktyczne i racjonalne" podejście do bitew i eksploracji jest uwalone przez zdarzenia, które zupełnie z dupy wykańczają ci warbandę zupełnie nie z twojej winy. W Mordheimie też są takie rzeczy ale nie na taką skalę zniszczenia (jest może jedno z "remove from roster")i nie z taką częstotliwością. Eksploracja nie jest problemem bo można zawsze sobie przerzucić ale tak jak wspomniałeś, nie widzę funu w traceniu połowy warbandy z racji randomów deus ex machina.
Nie zapominajmy, że BTB jest NIEOFICJALNYM dodatkiem pisanym przez fanów - dlatego sceptycznie odnoszę się do rozumowania "tak jest napisane więc tak jest".
System Mordheim zwłaszcza w kampanii powinien wynagradzać dobre prowadzenie warbandy zarówno w bitwie jak i eksploracji (nie wykluczam fajności zdarzeń losowych o ile są rozsądne) a nie obfitować w zdarzenia "przyszedł smok BAM tracisz połowę ludzików - ależ ten świat Warhammera jest niebezpieczny".
W s

Świadomy Joined: lut 02, 2013 Posts: 842 Filia Mazowiecka

Te spotkania były by z inną bandą np stworzoną specjalnie w tym celu i porzuconą po momencie kiedy świerzak by doszedł do jakiegoś poziomu.
Chodzi też oto żeby miał szanse wygrać bitwe ale tylko jeśli się postara.

Ew jeżeli ktoś by restartował bandę mógłby sobie coś natłuc ale to już ustalimy kiedy dojdziemy do tej rzeki.

catachanfrog wrote:

Staś wrote:

A to może prostsze rozwiązanie, mamy sale w soboty i niedziele (chyba), nowy gracz zagra x gier z kimś z nas. Oczywiście ten ktoś będzie grał albo nową bandą albo nie bedzie miało to na niego wpływ. Po 2-3 tyg powinien już nie odstrawać od ogółu.

ilość gier ustalimy kiedy ten problem się pojawi, chcesz grać i miec szanse na wygranie super zaangazuj się nie chcesz cóż pogudź się z tym co masz.

Pierwszy raz się zgadzam w pełnej rozciągłości. To jest bardzo dobre rozwiązanie. Brawo

Pozwolę sobie odrobinę pomarudzić na to rozwiązanie. Gdybym mieszkał w W-wie lub nawet w Komorowie jak rok temu, to bym się bezproblemowo zgodził na taki pomysł i z chęcią w weekend z wami figurki poprzestawiał. I generalnie to jest dobre rozwiązanie.
Natomiast w moim przypadku to sie słabo sprawdzi/a. W chwili obecnej spod Grodzia to w te i we w te mam +/- 3.h wycięte z życia i dnia na sam dojazd z domu do SDQ (+ ew obsuwy dojazdowe na KM czy WKD, korki etc.) wiec sami przyznacie ze względem czasu jaki zajmuje rozgrywka to się trochę słabo kalkuluje... Confused

Bardziej w moim przypadku przemawia do mnie trochę zk na start i/lub darmowy najemnik. Najwyżej będę, łapał underdogi, a jak by gorzej szło to zawsze mogę robić szybkie voluntary-route'y Very Happy

Świadomy Joined: lut 02, 2013 Posts: 842 Filia Mazowiecka

Nie zawsze możesz VR w BTB jest kilka scenariuszy pozbawionych tej opcji. Co do grania w soboty to luźna propozycja, myślę że w twoim wypadku możesz też zagrać z kimś z okolicy. W chwili obecnej gramy 8 czy 9 grę, z czego Telchar restartował bandę a ja mam takiego pecha w przezywajkach że chyba straciłem więcej modeli niż wszyscy inni razem wzięci w całej kampani.

Myślę że jak przyjdziesz z rozpiską po 4 bitwach będziesz już w średnich graczach.

Nie wiem ile mielibyśmy ci dać gold'a i Telchar musiałby się zgodzić, jako że restartował bandę bez bonusów.

Ale rozumiem że w twoim wypadku ww rozwiązanie może się nie sprawdzić, wg mnie zagraj 4 bitwy z Myszonem to moze i on się nastawi na grę.

Zobaczę czy w ogóle da się go namówić. Od czau turnieju nie miałem z nim kontaktu i poświecił się swojej drugiej pasji tj robieniem imprez i puszczaniem muzy.
Jak Telchar grał zrestartowaną bandą to ja mogę grac od zera, najwyżej będzie Hc, bęcki i rzeź niewiniątek Twisted Evil

Generalnie rozkmincie jakoś temat z dołączaniem się do kampanii na dzisiejszym graniu. Może w trakcie wspólnej burzy mózgów cos wymyślicie.