
Menu główne
Opcje użytkownika Forum Strona główna Zasady Społeczność Szukaj Web
Newsletter Pro

Polecamy

Styl
Each user can view the site with a different theme.
Themes marked with a * also change the forum look.
|
ForumsPro › Oddział MORDHEIM › Wydarzenia [Mordheim] › Trzecia kampania "Border Town Burning" w SDK w Warszawie
Trzecia kampania "Border Town Burning" w SDK w Warszawie
Turnieje, pokazy i konwenty z MORDHEIM w tle.
Users browsing this topic:
Brak
View previous topic :: View next topic
|
Author |
Message |
The following users give thanks for this topic |
hexenjager - Pn lut 16, 2015 01:50 PM, nahar - Śr marca 18, 2015 09:22 PM |
aniollech
Przebudzony
Joined: kwiet 01, 2013
Posts: 390
Location: Warszawa
Filia Mazowiecka
|
Post subject: Trzecia kampania "Border Town Burning" w SDK w Warszawie
Posted: Śr lut 18, 2015 11:02 PM
|
|
Nie było mi dane wybierać, ale któż to mnie wybrał- marudy!!!
Bitwa była epicka! Moi Sakrastyczni pierwszy raz zawitali do podziemi, zoczywszy, że ktoś strzela z oddali rozpoczęli marsz żywych trupów w te własnie stronę. Po ok 6 turach, podczas których przeciwnik zbadał prawie wszystkie dostępne zakamarki... rozgorzała walka. Zombiaki padały jak muchy, czasem jeszcze podnosiły się, ale tylko po to by ponownie gryźć glebę (był np. płonący zombiak, który padł dopiero ugaszony nogami przeciwników), przy relatywnie niewielkich stratach po stronie wroga. Gdy zeszedł 7 zombiak i zabójczyni, byłem pewny porażki, ale przy takich stratach nie było już sensu uciekać. Wtedy właśnie, może na widok atakującego wampira, przeciwnik nie zdając drugiego testu rozbicia dał za wygraną i wycofał się, pozostawiając trupom cenne znalezisko...
Przeżywajki łaskawe- raptem 3 zombiaki nie dały się poskładać do kupy.
Awanse sypnęły się jak z rękawa, wampir nabył nowa umiejętność- potężny cios, dwóch dregów poprawiło się w walce wręcz, zaś ghoul i zabójczyni zyskali po punkcie inicjatywy.
Eksploracja zadowalająca bo z darmowym zombiakiem acz zabrakło by w przyszłej bitwie stratować w 17. No cóż chociaż odzyskałem czarnoksiężnika.
Rating 21 w górę!
_________________ plus.google.com/u/0/+L...Tarnawczyk
|
|
Back to top
|
|
 |
Myszor
Widzący
Joined: lut 11, 2014
Posts: 1279
Location: Warszawa
Filia Mazowiecka
|
Post subject: Re: Trzecia kampania "Border Town Burning" w SDK w Warszawie
Posted: Cz lut 19, 2015 01:05 AM
|
|
Skavenblight wrote: |
@Myszor
Co do punktu nr 1, ja nie mam nic przeciwko i pewnie uzupełniałabym ten rejestr na bieżąco, lecz! Nie mam pewności co do reszty graczy, skoro nawet ten prosty już istniejący rejestr CPków i ratingów jest uzupełniany tak w kratkę (tj. jedni to robią regularnie, inni w ostatniej chwili, jeszcze inni w ogóle).
|
Kapitan_Hak wrote: |
[...]
Przypominam o rejestrze kampanii oraz fakcie, że jest on "samoobsługowy" tj. uczestnicy kampanii sami wpisują dane dotyczące prowadzonych przez siebie band! |
Znów wystąpię jako "ten zły /ten z parciem na ... itd."  i poproszę o uzupełnianie Rejestru przygotowanego przez Tomka. Link jak zawsze poniżej.
Uzupełniany na bieżąco przez wszystkich znacznie usprawni dobieranie się w pary => oszczędzi czas, którego jest mało na spokojne rozegranie scenariuszy, rzuty po bitwach i posprzątanie sali.
Może dobrym pomysłem by było, aby Prowadzący kampanię (w tej roli o ile się nie mylę Tomek) lub ktoś zastępujący pod jego nieobecność zbierał na koniec każdego spotkania informacje o parach, rozegranych scenariuszach i zdobytych CP. Bo są gracze, którzy w ogóle lub prawie w ogóle tutaj na forum nie zaglądają, a tym bardziej nie dodadzą tych informacji do Rejestru.
A co do raportów i rozpisek, których jawność postulował Nahar, proponuję nie tworzyć dodatkowego narzędzia, ale po każdej bitwie pisać coś w rodzaju raportu (LINK) takiego, jaki umieściłem kilka postów wcześniej.
|
|
Back to top
|
|
 |
aniollech
Przebudzony
Joined: kwiet 01, 2013
Posts: 390
Location: Warszawa
Filia Mazowiecka
|
Post subject: Re: Trzecia kampania "Border Town Burning" w SDK w Warszawie
Posted: Cz lut 19, 2015 07:36 AM
|
|
Myszor wrote: |
Może dobrym pomysłem by było, aby Prowadzący kampanię (w tej roli o ile się nie mylę Tomek) lub ktoś zastępujący pod jego nieobecność zbierał na koniec każdego spotkania informacje o parach, rozegranych scenariuszach i zdobytych CP. Bo są gracze, którzy w ogóle lub prawie w ogóle tutaj na forum nie zaglądają, a tym bardziej nie dodadzą tych informacji do Rejestru.
|
Myślę, że kapitan chciał tego właśnie uniknąć, a tym arkuszem scedować odpowiedzialność na każdego z graczy z osobna...
Można by ewentualnie ustalić deadline- kto do danego dnia nie uzupełni tabelki, nie będzie mógł brać udziału w kolejnej bitwie, ale
a) trzeba to ogłosić w SDK by ci nie wchodzący tu nie mieli niemiłej niespodzianki...
b) nie przesadzić z ustaleniem granicy, acz 5 dni powinno każdemu wystarczyć?
c) nie zapomnieć, że to mam nam wszystkim pomóc, a nie komuś zaszkodzić!
_________________ plus.google.com/u/0/+L...Tarnawczyk
|
|
Back to top
|
|
 |
Myszor
Widzący
Joined: lut 11, 2014
Posts: 1279
Location: Warszawa
Filia Mazowiecka
|
Post subject: Trzecia kampania "Border Town Burning" w SDK w Warszawie
Posted: Cz lut 19, 2015 11:21 AM
|
|
"Nie będzie mógł brać udziału" to trochę radykalne :-)
Lepiej chyba będzie jak ktoś weźmie na siebie tę niewdzieczną funkcję "rejestratora" który na koniec każdego spotkania zbierze info o stoczonych bitwach.
Last edited by Myszor on Cz lut 19, 2015 09:40 PM; edited 2 time in total
|
|
Back to top
|
|
 |
nahar
Przebudzony
Joined: marca 07, 2011
Posts: 228
Location: Targówek
Filia Mazowiecka
|
Post subject: Re: Trzecia kampania "Border Town Burning" w SDK w Warszawie
Posted: Cz lut 19, 2015 09:24 PM
|
|
Myszor wrote: |
Znów wystąpię jako "ten zły /ten z parciem na ... itd." i poproszę o uzupełnianie Rejestru przygotowanego przez Tomka. Link jak zawsze poniżej.
Uzupełniany na bieżąco przez wszystkich znacznie usprawni dobieranie się w pary => oszczędzi czas, którego jest mało na spokojne rozegranie scenariuszy, rzuty po bitwach i posprzątanie sali.
A co do raportów i rozpisek, których jawność postulował Nahar, proponuję nie tworzyć dodatkowego narzędzia, ale po każdej bitwie pisać coś w rodzaju raportu (LINK) takiego, jaki umieściłem kilka postów wcześniej. |
Czy jak chcę zacząć w przyszły wtorek to muszę się dopisać?
Co do postulowania - bez ciśnienia, nie postulowałem, żeby to był jakieś obligo, po prostu widząc Wasze rozpiski dosyć dobrze wyrobiłbym sobie zdanie co do HR. A no i jak kiedyś grałem kampanię to raczej się wszyscy chwalili rozpiskami. Ale jeśli ktoś nie ma ochoty umieszczać takowej na forum czy gdziekolwiek indziej - to mnie to nie przeszkadza.
Za to nie bardzo rozumiem dywagacje powyżej. A kto zginął ten nie żyje....
Czyli Współgracz Kuby "zwałował"? Czy była to nieznajomość zasady?
Pilnujemy zasad i tyle. Jak nie dopilnujemy to trudno. Ja z reguły grając WH zapominam o Burn the witch i zasadzie młotków. Bywa. Popieram Tomka. Zwykle się zapomina o jakieś zasadzie i/lub ktoś coś źle przeczyta. Należy zapoznać się solidnie z bandą przeciwnika przed grą (jej zasadami), a i dobrze jak można je skonfrontować z rozpiską. A to już moje zdanie.
|
|
Back to top
|
|
 |
Myszor
Widzący
Joined: lut 11, 2014
Posts: 1279
Location: Warszawa
Filia Mazowiecka
|
Post subject: Trzecia kampania "Border Town Burning" w SDK w Warszawie
Posted: Cz lut 19, 2015 09:34 PM
|
|
Nahar. Piszący pisze zwykle po to, aby czytający przeczytał.
Gdybyś przeczytał uważnie, nie zadawałbyś tych pytań. A skoro czytasz nieuważnie, to po co zabierasz głos w sprawie?
Nie chodziło o zapomnienie o swojej zasadzie tylko o nieumyślne zwałowanie przez przeciwnika, ktory nie doczytał dość dokładnie zasad swojego przedmiotu.
"Popieram Tomka", mimo, że ewidentnie nie ma racji, co wyraźnie wykazałem w jednym z poprzednich postow?
Super. "Czasy sie zmieniają ale pan ciagle jest w komisjach..." Stare układy widać wciaz żywe.
Ech. Czasem naprawdę ręce opadają.
Co do Rejestru, z pewnością zostanie ci on udostępniony przez Tomka. A rozpiskę umieść jak chcesz tutaj, bo w Rejestrze nie ma na to przewidzianego miejsca.
|
|
Back to top
|
|
 |
aniollech
Przebudzony
Joined: kwiet 01, 2013
Posts: 390
Location: Warszawa
Filia Mazowiecka
|
Post subject: Re: Trzecia kampania "Border Town Burning" w SDK w Warszawie
Posted: Cz lut 19, 2015 10:02 PM
|
|
Myszor wrote: |
"Nie będzie mógł brać udziału" to trochę radykalne :-)
Lepiej chyba będzie jak ktoś weźmie na siebie tę niewdzieczną funkcję "rejestratora" który na koniec każdego spotkania zbierze info o stoczonych bitwach. |
Czyżbyś zgłaszał swoją kandydaturę?
Czy radykalne, nie wydaje mi się, no chyba, że ktoś będzie chciał komuś umyślnie zaszkodzić "tym kijem". Jeśli spotykamy się by spędzić miło czas będziemy wyrozumiali gdy ktoś z różnych niezależnych przyczyn nie wypełni tabelki, ale jeśli ktoś będzie tej wyrozumiałości nadużywał tj. olewał współgraczy to przykładnie bym takiej osoby do gry w następnej bitwie nie dopuścił.
_________________ plus.google.com/u/0/+L...Tarnawczyk
|
|
Back to top
|
|
 |
nahar
Przebudzony
Joined: marca 07, 2011
Posts: 228
Location: Targówek
Filia Mazowiecka
|
Post subject: Re: Trzecia kampania "Border Town Burning" w SDK w Warszawie
Posted: Cz lut 19, 2015 10:17 PM
|
|
Rozpiskę to już gdzieś umieściłem.
Do tego zrobię sobie temat z historią bandy.
Co do reszty. Ok, jak pisałem nie widziałem całości. Przeczytałem potem. I mam to samo zdanie. Ktoś nie doczytał zasad - Kuba. Czy Krzysiek specjalnie zwiększył zasięg bata? Czy po prostu mu się pomyliło?
Nie wiem. Jeśli tego typu pomyłki będą się powtarzać - no cóż chyba jasne jakie jest wyjście. Jeśli to wypadek - zdarza się i tyle. Nawet najlepszym.
Tomek uważa, że nie należy cofać tego - ja też tak uważam. Nie odnoszę się do Jego argumentów prawnych, raczej mam taki pogląd, że to spowoduje lawinę skarg i "poprawiania" rzeczywistości. I prosta droga do jakiegoś piekiełka - co można cofnąć, czego nie można, czy zadośćuczynienie było wystarczające. Ten "odżył" to mój też ma "odżyć". To chyba bez sensu.
Natomiast na pewno trzeba uzupełnić brakujące rzuty - nie było rzutu na konia czy zszedł - zrobić przed bitwą we wtorek. Nie wiem - w tym jednym wypadku może pozwolić Kubie na ponowny rzut na Injury??? Ja jestem przeciw, ale może takie rozwiązanie jest ok dla Was. Może powtórka bitwy? Albo walkower?
No i tak jak było już powiedziane - czytać zasady szczególnie specjalne dla band, z którymi gramy. I jak są wątpliwości - wołać o pomoc.
I dodam jeszcze jedno - właśnie łażenie między stołami i patrzenie jak inni grają łącznie z oglądaniem ich kart może prowadzić to zmniejszenia ryzyka występowania tego typu "wypadków". Dla wielu osób oczywistym jest, że bat ma 4" zasięgu - bez czytania zasad. I obserwując grę mogą zwrócić uwagę na nieprawidłowe użycie.
Of kors to tylko moje zdanie.
I dzięki, że mnie zaliczyłeś to "układu". Nigdy wcześniej mi się to nie udało
Last edited by nahar on Cz lut 19, 2015 10:18 PM; edited 1 times in total
|
|
Back to top
|
|
 |
catachanfrog
Widzący
Joined: lut 06, 2012
Posts: 1418
Location: 21°01'E 52°13'N
Filia Mazowiecka
|
Post subject: Trzecia kampania "Border Town Burning" w SDK w Warszawie
Posted: Cz lut 19, 2015 10:18 PM
|
|
Ja się zgłaszam. Zrobię tabelkę w którą każdy powinien się wpisać na koniec bitwy/kiedy będzie wychodził.
|
|
Back to top
|
|
 |
Myszor
Widzący
Joined: lut 11, 2014
Posts: 1279
Location: Warszawa
Filia Mazowiecka
|
Post subject: Re: Trzecia kampania "Border Town Burning" w SDK w Warszawie
Posted: Cz lut 19, 2015 11:54 PM
|
|
nahar wrote: |
Rozpiskę to już gdzieś umieściłem.
Do tego zrobię sobie temat z historią bandy.
Co do reszty. Ok, jak pisałem nie widziałem całości. Przeczytałem potem. I mam to samo zdanie. Ktoś nie doczytał zasad - Kuba. Czy Krzysiek specjalnie zwiększył zasięg bata? Czy po prostu mu się pomyliło?
Nie wiem. Jeśli tego typu pomyłki będą się powtarzać - no cóż chyba jasne jakie jest wyjście. Jeśli to wypadek - zdarza się i tyle. Nawet najlepszym.
Tomek uważa, że nie należy cofać tego - ja też tak uważam. Nie odnoszę się do Jego argumentów prawnych, raczej mam taki pogląd, że to spowoduje lawinę skarg i "poprawiania" rzeczywistości. I prosta droga do jakiegoś piekiełka - co można cofnąć, czego nie można, czy zadośćuczynienie było wystarczające. Ten "odżył" to mój też ma "odżyć". To chyba bez sensu.
Natomiast na pewno trzeba uzupełnić brakujące rzuty - nie było rzutu na konia czy zszedł - zrobić przed bitwą we wtorek. Nie wiem - w tym jednym wypadku może pozwolić Kubie na ponowny rzut na Injury??? Ja jestem przeciw, ale może takie rozwiązanie jest ok dla Was. Może powtórka bitwy? Albo walkower?
No i tak jak było już powiedziane - czytać zasady szczególnie specjalne dla band, z którymi gramy. I jak są wątpliwości - wołać o pomoc.
I dodam jeszcze jedno - właśnie łażenie między stołami i patrzenie jak inni grają łącznie z oglądaniem ich kart może prowadzić to zmniejszenia ryzyka występowania tego typu "wypadków". Dla wielu osób oczywistym jest, że bat ma 4" zasięgu - bez czytania zasad. I obserwując grę mogą zwrócić uwagę na nieprawidłowe użycie.
Of kors to tylko moje zdanie.
I dzięki, że mnie zaliczyłeś to "układu". Nigdy wcześniej mi się to nie udało  |
Nahar
Ok, rozpiskę umieściłeś faktycznie... gdzieś. We właściwym do tego temacie, czyli w dyskusji o HR, którą w zasadzie torpedujesz, pisząc niemal same offtopy. Pisząc w dyskusji o HR-ach do Pandy o mijaniu się na moście to już przeszedłes samego siebie. Co chciałeś przez to uzyskać?
a) "no cześć brachu, joł, ziom ze starej dobrej ekipy, to były czasy kiedyś nie?"
b) kolejny disturbing?
Serio, nie interesuje mnie czytanie w wątku przeznaczonym na HRy, że jeździsz rowerem, że po moście i kogo tam mijałeś.
Nahar, Tomku
"Puszka Pandory", "lawina" - a może okażcie trochę ufności w rozsądek graczy, że nie będą używać bez uzasadnienia tego "precedensu"?
Osobiście wolę taką "Puszkę Pandory" niż radosne gięcie zasad a później mówienie: "ojej, sorry, nie wiedziałem". Serio to wolicie?
Walkower? Ej, serio, rozejrzyj się wokół ciebie. Ktoś ci te rzeczy podpowiada zza ramienia? Niewidoczny przyjaciel?
"czytać zasady" - serio?  a ja myślałem, że ważniejsza jest zabawa
Łażenie między stołami? Zwracanie uwagi? Hahaha. Już sobie wyobrażam, jak to robisz i jak cię za to lubią gracze, którym zwracasz uwagę.
Tak, zaliczyłem cię do układu, bo jesteś z "układu". Nostalgia za "starymi dobrymi czasami" i stronniczość wyłazi z twoich postów od samego pojawienia się tu ostatnio.
Post Tomka z cytowaniem łaciny zaskoczył mnie totalnie - był po prostu zarozumiały, żeby nie użyć słowa na "b". "z mojego prawniczego punktu widzenia"... Serio? Podpieranie się "autorytetem"? I to własnym?
Zatem.
Tomku.
Tym bardziej zabawne było przeczytać tę łacinę, Tomku, po naszej ostatniej grze, w której pięknie zastosowałeś swoją przewrotną (choć trafniej byłoby napisać - cyniczną) interpretację "ignorantia iuris nocet".
Ponieważ nie odniosłes się do mojego posta, wybrałeś "szlachetne milczenie", nie sprostowałeś do tej pory swojego stanowiska, napiszę jak "fajnie" zastosowałeś tę "prawniczą interpretację" w naszej grze i jaki jest kontrast między moim podejściem do gry i przeciwnika, a twoim.
W czasie rozgrywki w Blockade broniłeś "wieży". Kiedy zobaczyłęm, że wychodzisz wszystkimi ogrami przez bramę, powiedziałem ci, że może lepiej tego nie robić, bo w sytuacji, kiedy w "wieży" nie ma żadnej twojej figurki a jest przynajmniej jedna moja, automatycznie i od razu przegrywasz scenariusz. A w zasadzie dwa ruchy od wieży z innej strony stał przez nikogo nie niepokojony mój goblin. Wyraziłeś zdziwienie, po czym jeden z ogrów pozostał jednak w wieży. "ignorantia iuris nocet"?
W tej samej grze, kiedy na plecy moich orków wyskoczył wóz ze strażnikami, to ty byłeś ekspertem od zasad wozów - wszak grasz już 3 kampanię BTB. Ja wprost powiedziałem, że nie znam dobrze tych zasad.
Miło by było, gdybyś wspomniał mi wtedy o opcji odcięcia konia od wozu zamiast zwykłego ataku - ja chwilę wcześniej w zasadzie uratowałęm cię przed głupią przegraną bez walki. Jednak tego nie zrobiłeś. Intuicja mi podpowiada, że dobrze o tej opcji pamiętałeś i z pewnością cieszyło cię, że ja tego nie wiem. "ignorantia iuris nocet"?
Wóz próbował rozjeżdżać moich orków, ale szczęśliwie dla mnie rzuciłeś jedynkę i wóz utknął. Chciałeś jeszcze mimo tej jedynki zrobić "apply the lash", żeby jednak wjechać wozem w orków. Nie zrobiłes tego, bo poprosiłęm o sprawdzenie, czy przy jedynce nadal możesz to zrobić. Okazało się, że nie możesz. "ignorantia iuris nocet"?
Tak, właśnie tak, Tomku. Tak przedstawia się moje i twoje podejście do gry i graczy. Niby zabawa, niby zero ciśnienia, a jednak - zależy ci na wygrywaniu nawet kosztem stosowania takiego "stylu".
I dobrze wiesz, że to nie pierwsza tego rodzaju sytuacja.
Żałuję trochę teraz, że mimo możliwości wyboru wybrałem dla siebie opcję trudniejszą - atakowanie, zamiast bronienia wieży. Bo pomyślałem sobie - trochę nie fair będzie narzucić Tomkowi atakowanie 4 ogrami na moich 12 orków ustawionych na blankach fortu i ostrzeliwujących tych 4 wrogów z góry.
Czy na tym przykładzie dostatecznie jasno widać różnicę w podejściu do przeciwnika i współgracza? (Nie widać? Naprawdę???)
Pytałeś po grze, czy wszystko ok. Tak, wtedy, zaraz po wszystko ok było. Byłeś bardzo miły itd. I nie wyciągnąłbym tej sprawy na forum, gdybyś na forum nie wykazał się zarozumialstwem i stronniczością (Warboss Krzychu, twój brat vs Kuba). A ja na stronniczość jestem bardzo wyczulony. Szczególnie na stronniczość prawników/"prawników".
Ufam, że ludzie, którzy czytają ostatnie posty w tym wątku mają rozum i serce na właściwych miejscach. I gdzieś tam jeszcze kołacze się we mnie nadzieja, że twoje zapewnienia o staraniu się o atmosferę i o fair-play nie były tylko pustymi słowami.
Zwykłe "przepraszam, miałeś rację Marcin" wystarczy, Tomku. Wtedy ukłonię się przed tobą z szacunkiem i będziemy dalej coś razem budować.
Lub uczciwe i otwarte postawienie sprawy: "Marcin, ja cię po prostu nie lubię." - jeżeli tak jest. Wtedy będziemy się tolerować, może nawet czasem zagramy ze sobą, ale przynajmniej nie będziesz musiał udawać czegoś w imię... nie wiem czego.
I będzie przynajmniej wiadomo, o co chodzi.
Tyle z mojej strony, bo już naprawdę tracę cierpliwość dla tych zatęchłych starych klimatów. To, co powiedziałem jakiś czas temu apropos małej frekwencji w klubie - nadal może dawać do myślenia.
Czas przewietrzyć, ale tak naprawdę, a nie na niby. Czas w końcu zacząć traktować się nawzajem jak równych i naprawdę życzliwie.
Zachęcam do tego również wszystkich "świetnych ludzi ze starej ekipy".
Wszyscy jesteśmy ludźmi i popełniamy błędy. Ale prawdziwą klasę pokazujemy przyznając się do nich i zdobywając się na krótkie, magiczne słowo.
|
|
Back to top
|
|
 |
aniollech
Przebudzony
Joined: kwiet 01, 2013
Posts: 390
Location: Warszawa
Filia Mazowiecka
|
Post subject: Trzecia kampania "Border Town Burning" w SDK w Warszawie
Posted: Pt lut 20, 2015 07:59 AM
|
|
Marcin przegiąłeś i nie dlatego, że nie masz racji.
Twój komunikat nie jest uczciwy! (chodzi mi o zasady jej prowadzenia, przekroczyłeś granice asertywności)
Skończcie natychmiast te forumowe podjazdy personalne!
Załatwiajcie spory między sobą w cztery oczy, a jak już musicie na forum to na PMkach! Przepraszam ale zaczynam się tu źle czuć, zaraz ktoś oskarży mnie o złe intencje bo zapomnę/ przekręcę jakąś zasadę.
Jeśli kogoś cieszy nieuczciwe wygrywanie, nic się na to nie poradzi. Tak naprawdę to tej osoby, całkiem poważny, problem.
Trzeba spojrzeć "z perspektywy żyrafy" Samą asertywnością się tego nie osiągnie, każdy okopany w swojej słuszności nie uzdrowi sytuacji. Należy sobie zadać pytanie jaki jest cel tej przedłużającej się jałowej wymianie informacji (do rozmowy temu daleko).
Czy nadrzędnym celem nie jest to by wszyscy czuli się w klubie dobrze i dobrze się bawili. Dzieciom w pierwszych klasach szkoły podstawowej mówi się na ucho "mądry głupszemu ustępuje"... ale my chyba jesteśmy dorośli? Przepraszam za tę pedagogiczną wstawkę, nie chciałem nikogo urazić.
_________________ plus.google.com/u/0/+L...Tarnawczyk
|
|
Back to top
|
|
 |
Myszor
Widzący
Joined: lut 11, 2014
Posts: 1279
Location: Warszawa
Filia Mazowiecka
|
Post subject: Trzecia kampania "Border Town Burning" w SDK w Warszawie
Posted: Pt lut 20, 2015 09:10 AM
|
|
Lechu, zle samopoczucie wynika zwykle z czegoś. Gdyby nie zjawiska, ktore zaobserwowalem, nie byłoby moich postów psujacych twoje samopoczucie. Walczmy więc z przyczynami choroby, a nie z jej objawami.
Celem jest, aby wszyscy czuli sie Naprawdę dobrze.
A drogą do osiagniecia tego na pewno nie jest noszenie masek i podtrzymywanie status quo, w ktorym mamy Kapitana Haka i jego sympatyków, kilka osob neutralnych i "tych złych", ktorzy maja czelność próbować coś zmieniać na lepsze.
Akcja rodzi reakcję i kiedy pisze się na forum w taki sposób w jaki napisał Tomek - nie będę sie powtarzał w jaki, bo wyczerpałem temat - trzeba się liczyć z tym, że ktos może się do tego odnieść.
Mam nadzieję, że Nasz Klub nie jest niczyim prywatnym krolestwem. Proponowalem spotkanie w celu wyjaśnienia i uregulowania spraw, ale temat zostal zlany. Moge tylko domyslac sie dlaczego - status quo.
Zaproponowalem rozwiązanie. Zarowno ogolne - spotkanie, jak i w tej konkretnej kwestii w poprzednim poście.
Nikt nie jest świętą krową tutaj, ja też nie, więc jeżeli robię coś nie tak, chce o tym wiedzieć. Otwarcie. Nie boje sie uszczerbku na moim ego ani naruszenia "spiżowego pomnika mojego nieskazitelnego wizerunku". Chętnie sie wówczas przyznam do błędu, przeproszę i zmienię co trzeba.
Aniollechu, dziękuję za twoją opinię. To mógł być błąd, że nie napisałem tego wszystkiego na pm. W tym sensie błąd, że postanowiłem wyciągnąć coś spod dywanu i powiedzieć - zobaczcie, ...
Rzeczywiście, teraz mam znow wątpliwości - czy lepsze udawanie, robienie miny i granie, czy szczerosc, otwartość i... może koniec grania, bo jednak nie każdy potrafi być tym "dorosłym" i ktoś sie obrazi za kilka slow prawdy na forum.
Aniollechu. Nieuczciwosc i otwartosc to zupelnie dwie różne rzeczy. W ktorym momencie bylem nieuczciwy?
A intencje możemy oceniać wyłącznie po tym co obserwujemy. Czyny a nie zapewnienia pokazują, kto ma jakie.
A w naszym kontekscie - kto w jakim "stylu" gra. Poza tym, jak sam pisałeś, intencjami jest piekło wybrukowane. Liczą się fakty, a te w wyzej opisanym przykladzie sa ewidentne.
"Com napisał, tom napisał". Wyczerpałem temat z mojej strony.
Odtąd nie pojawi się ode mnie na forum już nic niezwiązanego z czystą grą.
PS. Przepraszam za "Toudich", to było głupie. Zmieniłem na "sympatyków".
|
|
Back to top
|
|
 |
Dwalthrim
Wtajemniczony
Joined: marca 07, 2011
Posts: 2999
Location: Grodzisk. Maz
Filia Mazowiecka
|
Post subject: Re: Trzecia kampania "Border Town Burning" w SDK w Warszawie
Posted: Pt lut 20, 2015 12:31 PM
|
|
Pełna podpinka, zbastuj Marcinie z tonem dyskusji.
[Offtop/Non offens]
Myszor w temacie o HR-ch zarzuciłeś mi że robię prymitywne/personalne pojazdy wobec Ciebie, co sobie mam nadzieję wyjaśniliśmy. Tymczasem Twój post wobec Nahara i jakieś wyimaginowane wnioski z jego posta adresowanego do Pandy (który powinien faktycznie pójść via pm-ka) to niby co jest? Jak to nazwiesz bez owijania w bawełnę? Mi to zaczyna wyglądać tak, że u innych przeszkadza Ci pierwsza lepsza bzdura, a we własnym oku belki nie widzisz. Każdy post to albo "ktos nie czyta ze zrozumieniem Twoich postów" albo "cos źle zinterpretował bo miałeś co innego na myśli."
Tak samo z węszeniem spsików i układów ala macierewcz. Przypomnę, że jedna taką zadymę już na forum rozkręciłeś w ub roku pt. "biedni/uciśnieni nowi gracze vs stara kadra", twierdziłeś potem że ze Skavenblight juz tamten temat wyjaśniłeś i jest o.k - miałeś/liśmy do tematu nie wracać. Tymczasem siedzi to w Tobie cały czas i ewidentnie masz tu jakieś ale i problemy z tym związane, gdyż co i rusz na forum to wyciągasz.
Znając Tomka nie sądzę, aby knuł niewiadomo jaki wałek i umyślnie coś przemilczał, ale w ferworze gry takie rzeczy się zdarzają, co niekoniecznie jest umyślnym i celowym działaniem. Ze swoja nadinterpretacją jak dla mnie posunąłeś się już trochę za daleko...
Więc miej litość!!! Tego typu osądów i pojazdów nie idzie normalnie czytać, a wręcz mierzi człowieka gdy jakby nie było bzdury takie bez tematu czyta.
I jak apelujesz o wzajemny szacunek to może zacznij pisać i odnosić się najpierw do innych z szacunkiem - czyli trywialne zacznijmy naprawiać świat od samych siebie.
Odnośnie chodzenia pomiędzy stołami doradzania i podpowiadania zasad i rozwiązań jakoś dotąd nie było z tym w SDQ problemu (przynajmniej w kampaniach w których ja brałem udział), wręcz była to normalna praktyka i nikt sie z tego powodu nie dąsał, obrażał czy spinał, więc to Twoje prześmiewcze "HAHA" jak dla mnie jest od czapy.
Nie pomyślałeś, że niska frekwencja w klubie może się również brać stąd, iż ludzie wchodząc na forum widzą jakie przepychanki i pieniactwo tu odchodzi i kruszenie kopii tak naprawdę o nic. Czytając coś takiego można łatwo usnuć wniosek, ze podobne kłótnie odchodzą w klubie przy stole. Swoimi wpisami powodujesz że coraz więcej osób rzadziej udziela się na forum, wiec nie zdziwiłbym się gdyby się to faktycznie przekładało na frekwencję klubową.
Walczysz w imię zmiany zasad i "niezbędnych zmian" co jak zostało Ci przytoczone może mnożyć liczne precedensy, ale może zacznij na poważnie traktować pomysł napisania własnego systemu, bo niektóre rzeczy przeszkadzają chyba tylko Tobie.
Jak przy stole ponoć jesteś spoko graczem i człowiekiem tak w moim odczuciu przez forum nie kreujesz zbyt pozytywnego wizerunku tego typu wyskokami i pomówieniami. Z pewnością nie poprawiasz tym klubowej atmosfery. Zwróć uwagę, ze przed Twoim przyjściem do klubu tego typu problemów nie było...
Odnośnie spotkania celem wyjaśnienia rożnych kwestii klubowych, że niby temat został zlany i nikt się nim nie przejął, jest to jawne pisanie nieprawdy.
Pozwolę sobie przypomnieć o wysłanym prze zemnie ogólnym mailu adresowanym do większości aktywnych niegdyś jak i teraz klubowiczów, w którym wyjaśniłem jakie są zasady panujące w klubie, jak je z Tomkiem i Natalia widzimy i jaki system przez lata wypracowaliśmy. Przypomnę Ci również o bardzo trafnym porównaniu jakiego użyła Natalia podczas pierwszej, rozkręconej przez Ciebie spiny "stare vs nowe", a szło to jakoś tak:
"Gdy przychodzisz z do kogoś w gości to nie przestawiasz mu mebli i się nie szarogęsisz. Albo akceptujesz zastane zasady albo w te gości zwyczajnie nie przychodzisz."
Mam nadzieję, że podtrzymasz swoją deklaracje i będziesz dalej pisał posty tylko odnośnie gry, w zwiazku z czym nie musisz odpisywać na mojego posta, poprostu przemyśl kwestię. Od siebie zachęcam wyjście z jedynych słusznych tematów o zasadach i tematu kampanii, ale pisanie też w tematach około hobbystycznych, założenie własnego tematu figurkowego itp. celem zluzowania/przewietrzenia atmosfery i abyś dał nam się poznać z lepszej strony w myśl zasady nie taki straszny Myszor jak go malują, a właściwie jak sam siebie maluje." 
[koniec Offtopa]
P.s - proszę innych klubowiczów również o nie odnoszenie się do tego posta, gdyż nie zamierzam ciągnąć dyskusji o wyimaginowanych spiskach. Wogóle odechciało mi sie pisania na jakiś czas...
_________________ JAH RASTAFARAI-SIGMAR HELDENHAMMER EMPEROR I!!!
|
|
Back to top
|
|
 |
catachanfrog
Widzący
Joined: lut 06, 2012
Posts: 1418
Location: 21°01'E 52°13'N
Filia Mazowiecka
|
Post subject: Re: Trzecia kampania "Border Town Burning" w SDK w Warszawie
Posted: Pt lut 20, 2015 02:07 PM
|
|
Dobra, miałem siedzieć cicho ale to już jest naprawdę przegięcie.
Odniósłbym się też do postu nahara ale ponieważ (jak pokazało doświadczenie) nie ma to najmniejszego sensu - oszczędzę sobie trudu.
Dwalthrim wrote: |
[Offtop/Non offens]
Myszor w temacie o HR-ch zarzuciłeś mi że robię prymitywne/personalne pojazdy wobec Ciebie, co sobie mam nadzieję wyjaśniliśmy. Tymczasem Twój post wobec Nahara i jakieś wyimaginowane wnioski z jego posta adresowanego do Pandy (który powinien faktycznie pójść via pm-ka) to niby co jest? Jak to nazwiesz bez owijania w bawełnę? Mi to zaczyna wyglądać tak, że u innych przeszkadza Ci pierwsza lepsza bzdura, a we własnym oku belki nie widzisz. Każdy post to albo "ktos nie czyta ze zrozumieniem Twoich postów" albo "cos źle zinterpretował bo miałeś co innego na myśli." |
1. Organizacyjnie - został założony nowy wątek HR bo stary był już za długi i zbyt zawalony. Tymczasem przez ostatnie 5 stron nie toczyła się żadna merytoryczna dyskusja tylko nakręcany przez nahara wątek, że hry nie są potrzebne (sam to przyznał). Może jako MODERATOR zwróciłbyś na to uwagę? Do tego teksty pt. "widziałem cię na moście", powinieneś usuwać z zasady. A poza tym jak to nazwiesz?
2. A propos "postów wobec nahara". Nie dziwię się Marcinowi, że puszczają mu nerwy.
3. "przeszkadza ci pierwsza lepsza bzdura"? Sory ale po wstępie:
Kapitan_Hak wrote: |
Niezależnie od powyższego moje krótkie przesłanie na nadchodzącą kampanię: zapowiada się nienajgorsza frekwencja i całkiem niezła zabawa w - mam nadzieję - miłej atmosferze. Nie spieprzmy tego, w szczególności sporami o zasady, uściślenia i innym ciśnieniowym, przysłowiowym "machaniem laserami". Pamiętajcie, że zasady gry są dla ludzi, a nie ludzie dla zasad. To ma być miła zabawa w koleżeńskiej atmosferze, a nie turniej klasy master! |
widzę pewien dysonans:
Kapitan_Hak wrote: |
Owszem, budzi, tak jak i przywracanie stanu sprawiedliwości poprzez naruszanie kolejnych zasad. W kwestii znajomości reguł gry: "ignorantia iuris nocet". Słuszny wniosek Kuby, by uważniej patrzeć w zasady bandy przeciwnika. Przed i w trakcie bitwy, a nie po niej. Szersze uzasadnienie mojego stanowiska - z mojego prawniczego punktu widzenia - mogę przedstawić na życzenie za tydzień w klubie.
|
Nie uważasz? (zgaduję, że nie)
Dwalthrim wrote: |
Tak samo z węszeniem spsików i układów ala macierewcz. Przypomnę, że jedna taką zadymę już na forum rozkręciłeś w ub roku pt. "biedni/uciśnieni nowi gracze vs stara kadra", twierdziłeś potem że ze Skavenblight juz tamten temat wyjaśniłeś i jest o.k - miałeś/liśmy do tematu nie wracać. Tymczasem siedzi to w Tobie cały czas i ewidentnie masz tu jakieś ale i problemy z tym związane, gdyż co i rusz na forum to wyciągasz. |
Acha, jasne. Też uważam, że istnieje bardzo dziwna zależność między bardzo częstym (ciągłym) wspieraniu się nawzajem, przez "starą ekipę". Ciągle bronisz Tomka i nahara - ale oczywiście po prostu się z nimi zgadzasz, nie? Bo to, że Tomek pisze, że jeżeli ktoś nie zna zasad to sam jest sobie winien gdy zostanie zwałowany, kiedy to JA qrwa jestem objeżdżany za "granie z podręczinkiem w ręce" pilnowanie i braku zaufania do przeciwnika" (efekty widoczne) to jest wszytko w porządku?
To że nahar rozkręca dykusje w TEMACIE HR o tym, że hry nie są potrzebne i są generalnie lipne (mea culpa - dałem się w to wciągnąć) to też zasługuje na obronę prawda?
Tak, istnieje nonstop klepanie się po plecach przez starą ekipę (wyjmując niektórych).
Dwalthrim wrote: |
Znając Tomka nie sądzę, aby knuł niewiadomo jaki wałek i umyślnie coś przemilczał, ale w ferworze gry takie rzeczy się zdarzają, co niekoniecznie jest umyślnym i celowym działaniem. Ze swoja nadinterpretacją jak dla mnie posunąłeś się już trochę za daleko... |
Teraz to jest śmieszne - "znam Tomka więc na pewno nie jest tak jak napisał". Litości. Poza tym to co napisał Marcin to nie są NADINTERPRETACJE. Marcin w swoim poście logicznie i rzeczowo pokazał na czym polega problem. Ale olać to bo Marcin to wichrzyciel, "ciągle ma z czymś problem i nic mu się nie podoba".
Do tego nie chodzi o to, że w trakcie gry wystąpiła "nadinterpretacja" tylko o stwierdzenie, że to gracz który NIE ZNA ZASAD WARBANDY PRZECIWNIKA jest winien. Nie odwrotnie. Starałem się grać na luzie w myśl zasady:"... w szczególności sporami o zasady, uściślenia i innym ciśnieniowym, przysłowiowym "machaniem laserami". Pamiętajcie, że zasady gry są dla ludzi, a nie ludzie dla zasad. To ma być miła zabawa w koleżeńskiej atmosferze, a nie turniej klasy master!"
I nie ma bat bym teraz opuścił gardę w imię zaufania i luzu.
Quote:: |
I jak apelujesz o wzajemny szacunek to może zacznij pisać i odnosić się najpierw do innych z szacunkiem - czyli trywialne zacznijmy naprawiać świat od samych siebie. |
Dokładnie. Może czas okazywać szacunek innym graczom, nie tylko tym "z początku"?
Quote:: |
Odnośnie chodzenia pomiędzy stołami doradzania i podpowiadania zasad i rozwiązań jakoś dotąd nie było z tym w SDQ problemu (przynajmniej w kampaniach w których ja brałem udział), wręcz była to normalna praktyka i nikt sie z tego powodu nie dąsał, obrażał czy spinał, więc to Twoje prześmiewcze "HAHA" jak dla mnie jest od czapy. |
Tego nie skomentuję nawet...
Quote:: |
Swoimi wpisami powodujesz że coraz więcej osób rzadziej udziela się na forum, wiec nie zdziwiłbym się gdyby się to faktycznie przekładało na frekwencję klubową. |
BŁAGAM!!! Pomijając, że nie wiem na jakiej podstawie to stwierdzasz to ludziom nawet się nie chce (lub nie mogą po prostu) wpisać liczby CP i ratingu w tabelkę. nie bądźmy śmieszni.
Quote:: |
Zwróć uwagę, ze przed Twoim przyjściem do klubu tego typu problemów nie było... |
To było po prostu chamskie. Może jeszcze powiedzieć tym, którym nie wszytko się podoba żeby wracali skąd przyszli?
Quote:: |
Odnośnie spotkania celem wyjaśnienia rożnych kwestii klubowych, że niby temat został zlany i nikt się nim nie przejął, jest to jawne pisanie nieprawdy.
Pozwolę sobie przypomnieć o wysłanym prze zemnie ogólnym mailu adresowanym do większości aktywnych niegdyś jak i teraz klubowiczów, w którym wyjaśniłem jakie są zasady panujące w klubie, jak je z Tomkiem i Natalia widzimy i jaki system przez lata wypracowaliśmy. |
LIES. Jest mi niedobrze od takiej hipokryzji.
Twój post miał TYLKO I WYŁĄCZNIE przesłanie: "szanujcie starą ekipę no matter what they do bo im to się po prostu należy". Mam to na mialu jakby co. Jeżeli stawiasz to na równi ze spotkaniem, na którym mogliby pojawić się i wypowiedzieć WSZYSCY zainteresowni: ZARÓWNO NOWI GRACZE JAK I STARZY to jest to jakaś abstrakcja. Właśnie ty pokazujesz, że są podziały i chcesz je utrzymać. Ten "klub" już nie jest:
Quote:: |
Byliśmy i jesteśmy grupą znajomych i przyjaciół, która ma wspólne hobby i podobne podejście do tego samego ukochanego systemu, a do tego dobrze sie czuje w swoim towarzystwie i lubi wspólnie spędzać czas. |
Teraz jest tam więcej nowych ludzi niż starych. Ale oni są mniej ważni niż stara ekipa. Po co są nowi ludzie? By starzy mogli z kim grać?
Poważnie, to co napisałeś jest wręcz wulgarne.
Quote:: |
Przypomnę Ci również o bardzo trafnym porównaniu jakiego użyła Natalia podczas pierwszej, rozkręconej przez Ciebie spiny "stare vs nowe", a szło to jakoś tak:
"Gdy przychodzisz z do kogoś w gości to nie przestawiasz mu mebli i się nie szarogęsisz. Albo akceptujesz zastane zasady albo w te gości zwyczajnie nie przychodzisz."
|
Przepraszam ale nie jestem w stanie czy dobrze to rozumiem. W mojej obecnej interpretacji zasługuje to tylko na obelgi.więc wolę się upewnić.
Niestety nie mam elokwencji i nerwów innych więc napisałem jak napisałem. Zapewne jeszcze coś dodam.
|
|
Back to top
|
|
 |
Kapitan_Hak
o. Techniczny
Joined: marca 06, 2011
Posts: 1753
Filia Mazowiecka
|
|
Back to top
|
|
 |
|
Topics |
Replies |
Author |
Views |
Last Post |
Normal
|
|
Raporty bitewne
|
Kampania Wschodnia
|
11 |
verdome |
11319 |
Re: Kampania Wschodnia Śr sierp 28, 2019 06:45 PM verdome  |
|
Wydarzenia [Warheim FS]
|
Kampania, Świdnik koło Lublina, Lubelskie
|
4 |
verdome |
7708 |
Kampania, Świdnik ko... Cz sierp 02, 2018 03:46 PM Tomkozord  |
|
Handel & Rozboje
|
Granie w Warheim w WARSZAWIE
|
1 |
MichałDwarfCrypt |
3174 |
Re: Granie w Warheim w... Pn lut 18, 2018 02:12 PM Dwalthrim  |
|
Wydarzenia [Warheim FS]
|
Kampania na zasadach turnieju
[
Go to page:
1 ... 5, 6, 7 ]
|
103 |
Radzik |
72518 |
Kampania na zasadach t... Cz lut 08, 2018 11:23 PM Grish  |
|
Wydarzenia [Warheim FS]
|
Kampania Warheim - wrzesień 2016 - projekt
„Wielki Łooomot Nurbaga, czyli ucieczka z Gór Czarnych”
[
Go to page:
1 ... 5, 6, 7 ]
|
97 |
Findar |
67042 |
Kampania Warheim - wrz... Śr stycz 10, 2018 11:35 AM Radzik  |
|
|
|
You cannot post new topics in this forum
You can reply to topics in this forum
You cannot edit your posts in this forum
You cannot delete your posts in this forum
You cannot vote in polls in this forum
You cannot attach files in this forum
You cannot download files in this forum
|
|

O użytkowniku
|